Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Liberation": Sarkozy "zapomina" o prawach człowieka w Chinach

0
Podziel się:

W imię "normalizacji" relacji z Chinami francuski prezydent Nicolas
Sarkozy unika w czasie trwającej właśnie wizyty w Pekinie poruszania drażliwego tematu łamania praw
człowieka w tym kraju - podkreśla w czwartek dziennik "Liberation".

*W imię "normalizacji" relacji z Chinami francuski prezydent Nicolas Sarkozy unika w czasie trwającej właśnie wizyty w Pekinie poruszania drażliwego tematu łamania praw człowieka w tym kraju - podkreśla w czwartek dziennik "Liberation". *

W środę od spotkania w stolicy Chin z prezydentem Hu Jintao Sarkozy rozpoczął trzydniową wizytę w Państwie Środka. Francuski prezydent uda się także do Szanghaju na otwarcie światowej wystawy Expo 2010. Jak podkreślają francuskie media, rozmowy w Pekinie są oznaką ponownego zbliżenia dwóch państw.

Relacje te pogorszyły się w 2008 r. - po tym jak Sarkozy skrytykował Pekin za brutalne stłumienie protestów w Tybecie, a następnie spotkał się w Gdańsku z tybetańskim przywódcą duchowym dalajlamą.

Lewicowy "Liberation" zwraca uwagę, że tym razem francuski szef państwa nie chce żadnymi podobnymi gestami "drażnić" władz w Pekinie. Według gazety, Sarkozy godzi się tym samym na rolę "statysty", który przez swój udział w uroczystym otwarciu Expo ma zaświadczyć o sukcesie władz chińskich. Jak pisze "Liberation", wystawa w Szanghaju jest "jedynie okazałą inscenizacją na cześć chińskiego reżimu".

"Ogromna liczba wieżowców, stadionów i fajerwerków - po to, by ukryć odwrotną stronę medalu - tysiące wypadków w kopalniach węgla, uciekinierzy po trzęsieniu ziemi, slamsy robotników, które czynią z Chin fabrykę całego świata. Oto demonstracja siły mająca wymazać łamanie praw człowieka i wszystkich mniejszości, więzienie i torturowanie najbardziej demokratycznych opozycjonistów, takich jak adwokat Gao Zhisheng czy dysydent Hu Jia" - komentuje lewicowa gazeta. Przypomina, że podczas jednej z ostatnich wizyt w Chinach Sarkozy zawiózł tam "listę więźniow politycznych, dostarczoną przez (eurodeputowanego) Daniela Cohn-Bendita". Jednak w czasie obecnego pobytu w Pekinie - dodaje - francuski szef państwa nie chce ponowić tego gestu.

Media odnotowują przy tej okazji, że symbolem "normalizacji" w relacjach Paryż-Pekin jest środowe uroczyste powitanie małżonków Sarkozych w stolicy Chin. Jak podaje dziennik "Le Parisien", podczas kolacji wydanej w Pekinie dla gości chińska orkiestra wojskowa zagrała na cześć żony Sarkozy'ego, piosenkarki Carli, jej dwa utwory. Jedną z piosenek Pierwszej Damy Francji odśpiewała zaś po francusku chińska wokalistka.

Jednym z tematów środowych rozmów Sarkozy'ego i Hu Jintao było stanowisko Pekinu w sprawie nowych sankcji wobec Iranu, podejrzewanego o próby uzyskania broni atomowej. Paryż chce przekonać Chiny, utrzymujące kontakty handlowe z Teheranem, do poparcia dla tego rozwiązania. Wizyta Sarkozy'ego jest także okazją do rozmów handlowych, dotyczących budowy w Chinach francuskich elektrowni jądrowych. Jak powiedział w środę francuski szef państwa, koncern energetyczny Areva ma nadzieję na zawarcie jeszcze w tym roku kolejnych umów z Chińczykami na budowę w ich kraju reaktorów jądrowych dla celów cywilnych. W ostatnich latach Areva sprzedała chińskim kontrahentom dwa takie reaktory za kwotę 8 miliardów euro.

Szymon Łucyk (PAP)

szl/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)