Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Liberia: Rozpoczęła się 2. tura wyborów - mimo bojkotu i niepokojów

0
Podziel się:

Liberyjczycy głosują we wtorek w drugiej turze wyborów
prezydenckich mimo gwałtownych protestów opozycji, w których dzień wcześniej zginęło kilka osób.
Wybory bojkotuje główny rywal urzędującej prezydent Ellen Johnson-Sirleaf, Winston Tubman.

Liberyjczycy głosują we wtorek w drugiej turze wyborów prezydenckich mimo gwałtownych protestów opozycji, w których dzień wcześniej zginęło kilka osób. Wybory bojkotuje główny rywal urzędującej prezydent Ellen Johnson-Sirleaf, Winston Tubman.

Według agencji, rano w stolicy Liberii, Monrowii, przed lokalami wyborczymi widać było umiarkowane zainteresowanie, w porównaniu z pierwszą turą 11 października, kiedy to ustawiały się długie kolejki ludzi chcących oddać głos.

W wyborach o reelekcję ubiega się Ellen Johnson-Sirleaf, tegoroczna laureatka Pokojowej Nagrody Nobla i pierwsza w Afryce kobieta-prezydent.

Tubman, były dyplomata ONZ, zaapelował do zwolenników, by zbojkotowali głosowanie. Twierdzi on, że podczas pierwszej tury dopuszczono się nadużyć i fałszerstw wyborczych.

W poniedziałek w siedzibie jego partii, Kongresu na rzecz Demokratycznej Zmiany, w Monrowii w czasie protestu zwolenników opozycyjnego kandydata policja otworzyła ogień do zgromadzonych. Według przedstawicieli ugrupowania, zginęło co najmniej czterech ludzi. Agencja AFP informuje z kolei o dwóch ofiarach śmiertelnych.

Władze zaprzeczają, by użyto ostrej amunicji, ale otwarto śledztwo w tej sprawie.

Do uczestnictwa w drugiej turze głosowania wezwał Liberyjczyków prezydent USA Barack Obama.

11 października Sirleaf otrzymała 43,9 proc. głosów, a Tubman - 32,7 proc. Aby uniknąć dogrywki głosowania zwycięzca musiał uzyskać co najmniej 50-procentowe poparcie. Frekwencja podczas głosowania wyniosła 71 proc. Przed miesiącem Liberyjczycy wybrali też członków Senatu i Izby Reprezentantów. Wybory do parlamentu wygrało ugrupowanie obecnej prezydent, czyli Partia Jedności.

Międzynarodowi obserwatorzy uznali wybory za wolne i przejrzyste. Zarówno USA, jak i ONZ ostro skrytykowały wezwanie do bojkotu głosowania, wystosowane przez Tubmana.

Obserwatorzy zwracają uwagę, że bojkot nie pozbawi Sirleaf zwycięstwa, ale może umniejszyć jego znaczenie.

W latach 1983 i 2003 w Liberii doszło do dwóch wojen domowych, które pochłonęły ok. 250 tys. ofiar śmiertelnych i doprowadziły do ruiny gospodarkę kraju. (PAP)

ksaj/ ro/

10151108 10151082 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)