W ciągu najbliższych tygodni Libertas Polska wybierze swojego prezesa - zapowiedział w środę na konferencji prasowej Wojciech Wierzejski.
Partia Libertas Polska została zarejestrowana w połowie marca. Jej wiceprezesami zostali Daniel Pawłowiec oraz Artur Zawisza. Dotychczas nie wybrano prezesa polskiej filii ugrupowania. Partia skupia m.in. niektórych działaczy Ligi Polskich Rodzin.
Założycielem i ogólnoeuropejskim liderem Libertas jest irlandzki multimilioner i przeciwnik Traktatu Lizbońskiego Declan Ganley. Chce on zbudować europejską partię polityczną, zdolną odnieść sukces w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Polski Libertas zarejestrował listy w czerwcowych wyborach do PE. Wierzejski zapowiedział, że w środę komitet wyborczy Libertas złoży oficjalny protest do Państwowej Komisji Wyborczej w związku z tym, że - jak to określił - komitet został objęty przez niektóre media "zmową milczenia".
Jego zdaniem wtorkowa wizyta Declana Ganley'a w Polsce i jego deklaracja, że Libertas będzie nakłaniać Komisję Europejską do zmiany decyzji w sprawie polskich stoczni, nie została należycie zrelacjonowana przez niektóre media.
Wierzejski zaznaczył, że skarga będzie dotyczyć zarówno mediów prywatnych, jak i publicznych. Analogiczną skargę Libertas Polska ma złożyć także do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Jak zapowiedział na konferencji prasowej lider śląskiej listy partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego Piotr Ślusarczyk, Libertas Polska złoży ponadto na ręce ambasadora Francji protest w związku z wypowiedzią szefa MSZ tego kraju Bernarda Kouchnera.
Chodzi o poniedziałkową wypowiedź Kouchnera o tym, że jest "nieco zasmucony" udziałem Lecha Wałęsy w kongresie eurosceptycznej partii Libertas. Słowa te padły w czasie przyjęcia w polskiej ambasadzie w Paryżu.
Ślusarczyk ocenił tę wypowiedź jako "niedopuszczalną formę ingerowania jednego kraju w politykę innego suwerennego kraju i suwerennego komitetu wyborczego". (PAP)
mzk/ mok/ jra/