Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lider łódzkiego SLD: ruch Millera ocenią mieszkańcy Łodzi

0
Podziel się:

Ten ruch Leszka Millera ocenią mieszkańcy Łodzi
- powiedział w czwartek PAP lider łódzkiego SLD Krzysztof
Makowski, komentując decyzję b. premiera i b. szefa SLD o starcie
do Sejmu z "jedynki" łódzkiej listy Samoobrony. Makowski
powstrzymał się od jej jednoznacznej oceny.

Ten ruch Leszka Millera ocenią mieszkańcy Łodzi - powiedział w czwartek PAP lider łódzkiego SLD Krzysztof Makowski, komentując decyzję b. premiera i b. szefa SLD o starcie do Sejmu z "jedynki" łódzkiej listy Samoobrony. Makowski powstrzymał się od jej jednoznacznej oceny.

"Każdy podejmuje decyzję i bierze za nią pełną odpowiedzialność" - zaznaczył szef łódzkiego Sojuszu, który przez wiele lat był blisko związany z Millerem, a karierę w partii rozpoczynał jako jego społeczny asystent.

"Zareagowałem z daleko idącym spokojem, chociaż z drugiej strony jest to zaskakujące, kiedy dwóch polityków tak różnych siedzi obok siebie (Miller i Lepper - PAP). Jeden polityk proeuropejski, drugi antyeuropejski. Jeden polityk, który przedstawia programy socjalliberalne, drugi, który liberałów wyzywa od najgorszych. Jest to ciekawa mieszanka, nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. Zobaczymy po 21 października" - powiedział Makowski

Pytany przez PAP, czy zapowiedź Millera o tworzeniu nowego ugrupowania - Polska Lewica - może być zagrożeniem dla koalicji Lewicy i Demokratów, Makowski podkreślił, że historia pokazuje, iż wszystkie "ruchy rozbijackie", jeśli chodzi o partie lewicowe, kończą się fiaskiem. Jako przykład podał Marka Borowskiego i SdPl.

"Liczę na to, że partia, którą założył Miller, będzie współpracowała z Lewicą i Demokratami. Łączą nas zasady lewicowości. Jestem daleki od oceniania zachowań, konfliktów czysto personalnych. Na Radzie Krajowej SLD liczyłem, że liderzy będą potrafili tak rozwiązać sprawę kandydowania Leszka Millera, aby zakończyć ją jak najszybciej. I okazało się, że znaleźli rozwiązanie, które zakończyło tę sprawę bardzo szybko" - przyznał Makowski.

Pytany, czy nie obawia się, że Miller, na którego w 2001 roku podczas wyborów parlamentarnych zagłosowało ponad 145 tysięcy osób, odbierze głosy LiD, powiedział jedynie, że "to było sześć lat temu".

Leszek Miller złożył w poniedziałek w łódzkim kole SLD oficjalną rezygnację z członkostwa w partii, protestując w ten sposób przeciw decyzji kierownictwa Sojuszu o nierekomendowaniu go jako kandydata partii na listach wyborczych koalicji Lewica i Demokraci.

B. premier przez kilku tygodni walczył, aby otrzymać poparcie władz partii i kandydować do Sejmu z Łodzi. Nie pomogły jednak rekomendacje rady miejskiej i rady wojewódzkiej SLD w Łodzi. Liderzy partii m.in. Wojciech Olejniczak zapowiedzieli już wcześniej, że nie znajdzie się on na liście LiD. Stanowisko takie podtrzymał zarząd i Rada Krajowa Sojuszu. Według Millera, decydujący głos w tym, że nie znalazł się on na listach wyborczych koalicji LiD, miał b. prezydent Aleksander Kwaśniewski, a szef SLD Wojciech Olejniczak był jego "posłańcem".

W Łodzi zapowiada się więc ciekawe starcie - Miller będzie rywalizował o głosy lewicowego elektoratu z szefem SLD Wojciechem Olejniczakiem, który jest liderem łódzkiej listy LiD.

W regionie łódzkim liderami list LiD będą także - w okręgu sieradzkim posłanka SLD Anita Błochowiak, a w okręgu piotrkowskim - b. wicewojewoda łódzki i Poseł Artur Ostrowski. Do Senatu z Łodzi z listy LiD mimo wcześniejszych zapowiedzi nie wystartuje b. trener reprezentacji polski siatkarek Andrzej Niemczyk, któremu - jak przyznają działacze SLD - na start w wyborach nie pozwala kontrakt podpisany z Polsatem. Kandydatami LiD do Senatu z Łodzi będą b. senator Grzegorz Matuszak i Maciej Rakowski.(PAP)

szu/ la/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)