Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Liderzy podlaskiej PO: odejście Żalka nie osłabia regionalnych struktur partii

0
Podziel się:

Odejście Jacka Żalka z Platformy Obywatelskiej oznacza również
zmniejszenie liczby podlaskich posłów tej partii. Zdaniem liderów Platformy w tym regionie nie jest
to jednak osłabieniem partii w Podlaskiem, a według niektórych opinii - to nawet jej wzmocnienie.

Odejście Jacka Żalka z Platformy Obywatelskiej oznacza również zmniejszenie liczby podlaskich posłów tej partii. Zdaniem liderów Platformy w tym regionie nie jest to jednak osłabieniem partii w Podlaskiem, a według niektórych opinii - to nawet jej wzmocnienie.

Żalek zasiada w Sejmie drugą kadencję. W wyborach parlamentarnych jesienią 2011 roku PO zdobyła w województwie podlaskim pięć mandatów; na Żalka zagłosowało wówczas 8,1 tys. wyborców.

Przewodniczący PO w Podlaskiem poseł Damian Raczkowski uważa, że Żalek "już dawno był obok Platformy, jeżeli nie poza nią", więc - w jego ocenie - tego kroku można było się spodziewać.

"Osłabia on nieznacznie PO, niemniej w każdej kadencji, w której pracowałem w Sejmie były osoby, które miały inne zdanie i chciały realizować swój pomysł na politykę poza klubem Platformy" - dodał Raczkowski.

Przed wyborami w 2011 roku poparł on Żalka, gdy ten początkowo nie znalazł się na liście wyborczej podlaskiej Platformy.

"Do PO Jacka Żalka zaprosił poseł Robert Tyszkiewicz, bo to on rekomendował go i przyjął do partii. Ja faktycznie broniłem go przed tym, jak koledzy chcieli uniemożliwić mu dostęp na listy PO. Ale ostateczną decyzję (o umieszczeniu go na liście) podjął zarząd krajowy i pan premier" - dodał przewodniczący podlaskiej Platformy.

Raczkowski uważa, że była to "wartość dodana" listy wyborczej w tamtym czasie, bo na Żalka głosowały osoby, którym "daleko do poglądów standardowych wyborców PO". "On ma taki swój elektorat osób o bardzo konserwatywnych poglądach" - dodał.

"Oczywiście jakiś żal mam do niego, że odchodzi. Wolałbym, żeby w dalszym ciągu pracował na rzecz PO, razem z innymi posłami, radnymi czy szeregowymi członkami PO" - powiedział.

Pytany o to, czy regionalna PO została osłabiona powiedział, że "nie odczuwa, by była słabsza".

"Nie słyszałem, aby ktokolwiek, poza Jackiem Żalkiem, z podlaskiej PO chciał odejść. Osłabieniem byłoby to, gdyby za nim chcieli wyjść jacyś działacze PO, a jest ich ok. 2 tysięcy w podlaskich strukturach. To mogłoby być dla mnie niepokojące" - powiedział Raczkowski.

Surowszy w ocenach jest poseł Robert Tyszkiewicz, były przewodniczący PO w regionie, który już zapowiedział, że ponownie wystartuje w wyborach na szefa partii w Podlaskiem.

"Jacek Żalek to Nikodem Dyzma polskiej polityki. Odczuwam dużą ulgę, że nie muszę być z nim już w jednej partii" - powiedział Tyszkiewicz PAP.

Jego zdaniem Żalek "szkodził Platformie i regularnie ją kompromitował", dlatego jego rezygnacja to decyzja - jak to ujął - "od dawna oczekiwana".

Tyszkiewicz uważa, że odejście Jacka Żalka jest "wielkim wzmocnieniem podlaskiej PO". "Jacek Żalek był słabością naszej organizacji. Jestem przekonany, że zdecydowana większość podlaskiej Platformy odetchnęła dziś z ulgą, że nie będzie musiała więcej tłumaczyć się za niego" - powiedział poseł.

Uważa też, że to, co się stało, jest potwierdzeniem decyzji rady regionu podlaskiej PO sprzed dwóch lat o nieumieszczeniu Jacka Żalka na liście do Sejmu.

"Z bliska obserwując jego działalność, słuchając wyrażanych przez niego poglądów, już wtedy byliśmy pewni, że Jacek Żalek nie reprezentuje programu Platformy Obywatelskiej, mało tego - jego działania są szkodliwe dla partii, bo zmierzają głównie do tworzenia podziałów, konfliktów i napięć" - ocenił Tyszkiewicz.(PAP)

rof/ mok/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)