W niedzielę, w 66. rocznicę zakończenia II wojny światowej, przedstawiciele Związku Polaków na Litwie (ZPL) złożyli kwiaty i modlili się przy krzyżu w Ponarach, który upamiętnia Polaków zamordowanych tam w czasie wojny.
"Ponary to krwawa karta naszej historii. Nie mamy prawa o tym zapomnieć. Przychodzenie tu jest naszym obowiązkiem" - powiedział PAP sekretarz ZPL Edward Trusewicz.
Podczas II wojny światowej las w Ponarach pod Wilnem był miejscem masowych mordów dokonywanych przez oddziały SS, policji niemieckiej i kolaborującej z Niemcami policji litewskiej. Niemcy, wspomagani przez ochotnicze oddziały litewskie, wymordowali tu ok. 100 tys. ludzi. Wśród nich około 60-70 tys. Żydów, kilka tysięcy Polaków - inteligencji wileńskiej, żołnierzy AK - a także Romów, Rosjan i Litwinów.
Miejsce kaźni w Ponarach do 1985 r. było całkowicie zaniedbane. Później władze uporządkowały ten teren, ale napis na tablicy informacyjnej głosił, że pomordowani zostali tu obywatele radzieccy.
W 1990 roku w centralnym miejscu zagłady Żydzi postawili pomnik w kształcie Gwiazdy Dawida. Polacy natomiast, w pobliżu przebiegających tamtędy torów kolejowych, ustawili krzyż i pamiątkową tablicę przypominające męczeńską śmierć Polaków.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ cyk/ son/