Sejm Litwy przyjął uchwałę, w której zwraca się do instytucji unijnych z propozycją określenia standardów etyki dla polityków państw Unii Europejskiej - poinformowała w środę służba prasowa litewskiego parlamentu.
W uchwale odnotowuje się, że "w Parlamencie Europejskim zasiadają posłowie, którzy reprezentują interesy wszystkich obywateli Unii Europejskiej, a nie jedynie interesy swych wyborców, poszczególnych narodów Unii, czy mniejszości narodowych".
Inicjatorzy uchwały, na czele z posłem partii konserwatywnej, znanym z antypolskich wystąpień Gintarasem Songailą, nie ukrywają, że uchwała ta jest reakcją na decyzję PE z lipca ubiegłego roku. Wówczas PE stanął w obronie europosła, przewodniczącego Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Waldemara Tomaszewskiego przed działaniami litewskiej Głównej Komisji Etyki Służbowej (GKES).
Europarlament uznał, że GKES złamała zasady wolności i niezależności eurodeputowanego, gdy w styczniu 2010 roku ogłosiła, że "zachowanie i forma działania Tomaszewskiego są sprzeczne z zasadą poszanowania państwa i obywateli, niezgodne z zasadą bezstronności i nie zwiększają zaufania do państwa ani do jego instytucji".
Chodziło o pytanie, które Tomaszewski zadał przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuelowi Barroso na temat ochrony praw mniejszości narodowych, w tym Polaków, na Litwie. Eurodeputowani uznali, że decyzja GKES jest sprzeczna z prawem UE.
W przyjętej przez litewski parlament uchwale znalazł się m.in. zapis, że Sejm nie zgadza się ze stanowiskiem PE. Proponuje się w niej, by instytucje unijne rozważyły możliwość ustanowienia kontroli nad politykami UE, których chroni immunitet. Odnotowuje się, że "obywatel Unii jest ściśle powiązany ze swym państwem członkowskim, dlatego nie może być zwolniony z przestrzegania standardów etyki obowiązujących w tym państwie".
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ ap/