Minister spraw zagranicznych Litwy Audronius Ażubalis zaapelował w piątek do uczestników marszów organizowanych w Dniu Odrodzenia Niepodległości, 16 lutego, i w Dniu Przywrócenia Niepodległości, 11 marca, o odrzucenie radykalizmu.
"Podczas świąt państwowych okazujmy nie swoje różnice i ambicje, lecz dojrzałość obywatelską. O postawie obywatelskiej decyduje nie długość włosów, nie różnica poglądów czy pochodzenie, lecz szacunek wobec Litwy i jej mieszkańców" - czytamy w oświadczeniu ministra.
Ażubalis podkreślił, że uczestnicy marszów powinni sobie uświadomić, że miłość do ojczyzny nie oznacza nacjonalizmu i nienawiści wobec innych narodów i że święta państwowe są dla wszystkich obywateli Litwy niezależnie od ich poglądów i narodowości.
"Nikt nie może być odtrącony. Ważne jest jednak, by pamiętać, jaki sztandar w tym dniu jest najważniejszy" - napisał szef MSZ Litwy.
Zaapelował też o to, by organizowane marsze nie stały się "pretekstem do szkalowania Litwy o rasizm, ksenofobię i nazizm".
Tradycyjnie już od kilku lat w Wilnie i innych litewskich miastach 16 lutego i 11 marca organizowane są marsze nacjonalistycznej młodzieży pod hasłami: "Litwa dla Litwinów", "Juden raus", "Litwa bez Rosjan i Polaków".
W tym roku znani litewscy działacze społeczni i przedstawiciele świata kultury zaapelowali o przeciwstawienie się szerzącemu się na Litwie radykalizmowi. Zapowiedzieli, że 11 marca, w Dniu Przywrócenia Niepodległości Litwy, ulicami Wilna przejdzie marsz wolności.
"Konieczne jest głośne zademonstrowanie, że nie wszystko, co się mówi i deklaruje podczas nacjonalistycznych marszów, jest do przyjęcia w wolnym, demokratycznym społeczeństwie obywatelskim" - powiedział znany litewski śpiewak operowy Vytautas Juozapaitis.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ fit/ mc/