Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Litwa: Walka o mandaty do Sejmu jeszcze się nie zakończyła

0
Podziel się:

W niedzielnych wyborach parlamentarnych na Litwie 73 kandydatów na posłów
zapewniło już miejsca w przyszłym Sejmie. O kolejnych 68 mandatów w 141-osobowym Sejmie walka
rozegra się za dwa tygodnie w okręgach jednomandatowych.

W niedzielnych wyborach parlamentarnych na Litwie 73 kandydatów na posłów zapewniło już miejsca w przyszłym Sejmie. O kolejnych 68 mandatów w 141-osobowym Sejmie walka rozegra się za dwa tygodnie w okręgach jednomandatowych.

W pierwszej turze wyborów najwięcej mandatów zdobyły opozycyjne obecnie ugrupowania lewicowe: Partia Pracy uzyskała 18 mandatów, a Litewska Partia Socjaldemokratyczna - 17.

Trzecie miejsce, z 12 mandatami, zajęli współrządzący obecnie konserwatyści: Związek Ojczyzny -litewscy Chrześcijańscy Demokraci. Ugrupowania Ruch Liberałów i Droga Odwagi zdobyły po 7 miejsc w nowym Sejmie, a Porządek i Sprawiedliwość oraz Akcja Wyborcza Polaków na Litwie (AWPL) uzyskały po 6 miejsc.

Wybory na Litwie odbywają się według ordynacji większościowo-proporcjonalnej. Posłowie są wybierani z list partyjnych (już w pierwszej turze) i w okręgach jednomandatowych (w dwóch turach).

W niedzielę w okręgach jednomandatowych tylko trzech kandydatów zapewniło sobie miejsca w Sejmie, między innymi przedstawiciel AWPL Leonard Talmont, startujący w okręgu wileńsko-solecznickim.

W drugiej turze AWPL będzie walczyła o kolejne sześć mandatów. Przewodniczący partii Waldemar Tomaszewski ocenia, że w trzech okręgach ma ona wielkie szanse na zwycięstwo: w okręgu wileńsko-szyrwinckim, wileńsko-trockim i w jednym z okręgów w Wilnie.

Obserwatorzy są ostrożni w ocenach wyników wyborów na Litwie. Odnotowują, że będą one znane dopiero za dwa tygodnie. Na Litwie nie wyklucza się, że ostatecznie zwycięzcą zostaną socjaldemokraci, bo tradycyjnie to oni w okręgach jednomandatowych mają przewagę nad Partią Pracy.

Wstępne porozumienie o powołaniu koalicji rządzącej zawarły już trzy ugrupowania: Partia Pracy, socjaldemokraci oraz Porządek i Sprawiedliwość. Uzgodniono, że stanowisko premiera obejmie partia, która uzyska najwięcej mandatów.

Litewskie media odnotowują, że lepszym premierem dla Litwy byłby szef socjaldemokratów Algirdas Butkeviczius, były minister finansów i transportu, aniżeli szef Partii Pracy Viktor Uspaskich, deputowany europejski i kontrowersyjny biznesmen rosyjskiego pochodzenia.

Również z punktu widzenia litewskich Polaków i kontaktów z Polską korzystniejsze byłoby zwycięstwo socjaldemokratów. Publicysta Jacek Komar przypomina, że "socjaldemokraci mają większe doświadczenie w polityce, mają kontakty z politykami w Polsce, a w kampanii wyborczej wskazywali na konieczność poprawy stosunków z Polską".

Prezes AWPL Tomaszewski nie wyklucza udziału w koalicji rządzącej, ale jego wątpliwość budzi Partia Pracy. "Wobec tego ugrupowania jest wiele zarzutów kupowania głosów, prowadzenia nieetycznej kampanii wyborczej" - mówił Tomaszewski podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, przypominając, że jego ugrupowania stawia przede wszystkim na rzetelność i uczciwość.

Druga tura wyborów na Litwie odbędzie się 28 października.

Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)

aki/ ala/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)