Litwa wybuduje terminal gazu skroplonego - taką decyzję przyjął litewski rząd na środowym posiedzeniu. Według premiera Andriusa Kubiliusa, "Litwa w ten sposób pozyska alternatywne i niezależne źródło dostaw gazu".
Obecnie monopolistą dostaw gazu na Litwę jest Gazprom. Litwa za 1000 metrów sześciennych gazu płaci około 340 dolarów. Jak zaznacza rząd, jest to o 100-150 dolarów więcej niż płacą państwa Europy Zachodniej.
"Ta decyzja jest ważnym, ale nie jedynym krokiem rządu w dążeniu do pełnej niezależności energetycznej" - powiedział premier.
Nie ma na razie terminu rozpoczęcia budowy, ale - jak zaznacza premier - "konkretne kwestie techniczne będą omawiane już wkrótce". Według szacunków z ubiegłego roku, koszt budowy terminalu wyniesie 620-670 mln euro.
Kubilius nie odrzuca możliwości, że w budowę terminalu zostanie zaangażowany kapitał prywatny, a także zagraniczny.
Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ mw/ mc/