Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: 17 kwietnia apelacja w sprawie zabójców 4-letniego Oskara

0
Podziel się:

17 kwietnia Sąd Apelacyjny w Łodzi rozpatrzy
apelację prokuratury i obrońców w sprawie zabójstwa i okrutnego
znęcania się nad 4-letnim Oskarem z Piotrkowa Trybunalskiego. 25-
letnia matka dziecka oraz o rok starszy konkubent zostali skazani
na kary 25 lat więzienia.

17 kwietnia Sąd Apelacyjny w Łodzi rozpatrzy apelację prokuratury i obrońców w sprawie zabójstwa i okrutnego znęcania się nad 4-letnim Oskarem z Piotrkowa Trybunalskiego. 25- letnia matka dziecka oraz o rok starszy konkubent zostali skazani na kary 25 lat więzienia.

Jak poinformowała w czwartek PAP rzeczniczka Sądu Apelacyjnego w Łodzi Elżbieta Łopaczewska odwołania od wyroku złożyły wszystkie strony procesu.

Prokuratura uważa, że do zabójstwa doszło ze szczególnym okrucieństwem i domaga się dla oskarżonych kary dożywotniego więzienia. Wnioskuje o uchylenie wyroku i skierowania sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd pierwszej instancji. Obrońcy oskarżonych wnoszą o zmianę kwalifikacji na pobicie ze skutkiem śmiertelnym.

W grudniu ub. roku Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim nieprawomocnie skazał Artura N. za zabójstwo 4-letniego Oskara - syna jego konkubiny oraz matkę dziecka Joannę M. za pomocnictwo w zabójstwie na kary 25 lat więzienia. Sąd uznał ich też za winnych wielomiesięcznego, okrutnego znęcania się nad Oskarem.

Do zabójstwa doszło na początku marca ub. roku. Pogotowie poinformowało policję o zgonie 4-letniego chłopca w jednym z mieszkań w Piotrkowie Tryb. Chłopiec miał liczne ślady obrażeń tułowia i twarzy świadczące o wcześniejszych przypadkach bicia. Jak ustalono, matka i konkubent znęcali się nad Oskarem przez wiele miesięcy, bili go pięściami, pogrzebaczem, kopali, popychali na rozgrzany piec i głodzili. Bili tylko dlatego, że się zmoczył lub był głodny. Dziecko doznało m.in. ran ciętych, poparzeń, miało wybite zęby i złamaną rękę; ważyło 10 kg - tyle ile roczne dziecko.

W noc poprzedzającą tragedię, mężczyzna tak mocno uderzał dziecko w brzuch, że chłopiec zmarł. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu Oskara był uraz brzucha, połączony z oderwaniem fragmentów obu nerek i wstrząs pourazowy.

Przed sądem Artur N. przyznał się do znęcania się i pobicia; matka dziecka nie przyznała się do winy. Prokurator domagał się dla obojga kary dożywotniego więzienia. Obrońca mężczyzny wnosił o uznanie go winnym znęcania się, którego skutkiem była śmierć dziecka; adwokat matki chciał jej uniewinnienia.

Sąd I instancji uznał, że oboje oskarżeni są tak samo winni długotrwałego - ze szczególnym okrucieństwem - znęcania się nad Oskarem, które zakończyło się zabójstwem dziecka. Sąd nie zakwalifikowania jednak zbrodni - tak jak chciała prokuratura - jako zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Według sądu, z opinii biegłego wynika, że ze zgonem dziecka można wiązać jedynie dwa uderzenia pięścią w brzuch; wcześniejsze obrażenia związane były ze znęcaniem się nad dzieckiem i nie miały związku z jego śmiercią.

Zdaniem sądu, oskarżony mógł przewidzieć, że w wyniku silnego uderzenia w brzuch dziecko może umrzeć. W ocenie sądu, matka chłopca nie podżegała do zabójstwa - jak twierdziła prokuratura - a pomogła konkubentowi w zabójstwie, ponieważ nie zapobiegła biciu dziecka i nie wezwała na czas pomocy lekarskiej. Sąd podkreślił, że przy tej kwalifikacji nie można było skazać oskarżonych na dożywocie. (PAP)

szu/ malk/ rod/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)