# dochodzą m.in. informacje z prokuratury #
14.01. Łódź (PAP) - Śródmiejska prokuratura będzie prowadzić postępowanie w sprawie czwartkowej próby ucieczki z łódzkiego sądu 32-letniego aresztanta. Mężczyzna, który miał zeznawać jako świadek w procesie, wyskoczył przez okno z sali rozpraw. Został zatrzymany przez policję po krótkim pościgu i oddaniu strzałów ostrzegawczych.
Grozi mu kara do dwóch lat więzienia - poinformował PAP rzecznik prokuratury Krzysztof Kapania.
32-letni Wiktor A. został doprowadzony z aresztu do Sądu Okręgowego na pl. Dąbrowskiego w Łodzi. Jak podaje policja, mężczyzna miał przedstawionych 12 zarzutów, w tym jeden z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. W czwartek miał zeznawać jako świadek w innej sprawie karnej, która toczyła się w jednej z sal na parterze budynku.
Zanim zaczął składać zeznania - zgodnie z prawem - zdjęto mu kajdanki. Mężczyzna wykorzystał ten moment, podbiegł do okna, otworzył je i wyskoczył na zewnątrz. Policjanci natychmiast ruszyli za nim w pogoń, także skacząc przez okno. Według policji, funkcjonariusze oddali dwa strzały ostrzegawcze w powietrze, ale mężczyzna się nie zatrzymał. Po kilku minutach pościgu Wiktor A. został zatrzymany na jednej z pobliskich ulic.
Prokuratura i policja wyjaśniają okoliczności ucieczki. "Sprawa będzie badana przez Prokuraturę Rejonową Łódź-Śródmieście, która czeka obecnie na materiały z policji. Postępowanie będzie prowadzone w sprawie samouwolnienia się aresztanta. Grozi za to grzywna, a nawet kara do dwóch lat pozbawienia wolności" - powiedział Kopania. Prokuratura zbada też m.in. prawidłowość działania policjantów pilnujących aresztanta. (PAP)
szu/ jaw/ abr/ gma/