Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: Podejrzani o zabójstwo Papały wyszli z aresztu

0
Podziel się:

Trzech spośród pięciu mężczyzn podejrzanych w sprawie zabójstwa gen. Marka
Papały opuściło już areszt - poinformowała w piątek PAP Grażyna Jeżewska z biura prasowego
łódzkiego sądu okręgowego.

Trzech spośród pięciu mężczyzn podejrzanych w sprawie zabójstwa gen. Marka Papały opuściło już areszt - poinformowała w piątek PAP Grażyna Jeżewska z biura prasowego łódzkiego sądu okręgowego.

Jak wyjaśniła, podejrzani - bracia Robert i Dariusz J. oraz Tomasz W. wpłacili kaucje w wysokości od 30 tys. zł do 60 tys. zł. Zgodnie z postanowieniem sądu mają oni dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju i zatrzymane paszporty.

W areszcie pozostają nadal Mariusz M. i Igor M., pseud. Patyk (dawniej Igor Ł. - zmienił nazwisko), którzy usłyszeli zarzuty zabójstwa Papały.

Pod koniec kwietnia łódzka prokuratura apelacyjna, która prowadzi śledztwo w sprawie śmierci generała, poinformowała, że do zabójstwa Papały doszło w wyniku napadu rabunkowego z użyciem broni palnej, a sprawcy zamierzali ukraść samochód należący do byłego szefa policji. Podczas napadu jeden z mężczyzn miał oddać do Papały śmiertelny strzał.

W związku z tą sprawą zatrzymano pięciu mężczyzn. Dwóch z nich: "Patyk" i Mariusz M. usłyszało zarzuty zabójstwa Papały; bracia J. - zarzuty usiłowania napadu rabunkowego, a Tomasz W. - zarzuty związane z przestępczością samochodową (takie same usłyszała pozostała czwórka). Wszyscy zostali wówczas aresztowani.

Obrońcy czterech spośród w sumie pięciu osób, którym prokuratura postawiła w tej sprawie zarzuty domagało się uchylenia aresztu. Zażalenia na areszt nie złożył obrońca Igora M.

W poniedziałek łódzki sąd okręgowy postanowił, że Mariusz M. pozostanie w areszcie, a pozostali będą mogli wyjść na wolność po wpłaceniu poręczenia majątkowego.

Odnosząc się do decyzji utrzymującej areszt dla Mariusza M., sąd uznał, że na tym etapie postępowania zebrany materiał daje podstawy do stwierdzenia, że podejrzany brał udział w zabójstwie, choć nie chce przesądzać co do jego motywów. Sąd Okręgowy w Łodzi "nie uznał za przekonującą hipotezę", że podejrzani o zabójstwo Papały: Mariusz M. i Igor M. działali wyłącznie w celu kradzieży samochodu.

Jednocześnie, według sądu, krąg osób, które mogły brać udział w zabójstwie generała, nie jest zamknięty. Sąd odniósł się tym samym do procesu Ryszarda Boguckiego (zgadza się na podawanie danych) i Andrzeja Z., "Słowika", który toczy się przed Sądem Okręgowym w Warszawie od lutego 2010 r.

Boguckiego warszawska prokuratura apelacyjna oskarżyła o obserwowanie miejsca zabójstwa Papały i bezskuteczne nakłanianie w 1998 r. za 30 tys. dolarów gangstera Zbigniewa G. do zabicia b. szefa policji. "Słowikowi" zarzucono nakłanianie za 40 tys. dolarów płatnego zabójcy Artura Zirajewskiego (odebrał sobie życie w areszcie) do zabójstwa Papały.

Utrzymując areszt dla Mariusza M., sąd przypomniał, że w tym przypadku zachodzi obawa matactwa i zagrożenie wysoka karą.

Uzasadniając decyzję wobec trójki pozostałych podejrzanych, sąd uznał, że środki zapobiegawcze inne niż areszt są dla nich wystarczające. Nie mieli oni świadomości, że w trakcie napadu zostanie użyta broń.

Gen. Marek Papała, były komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 r. w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano 11 wersji. Sprawę prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. W końcu 2009 r. śledztwo przekazane zostało Prokuraturze Apelacyjnej w Łodzi; powołano nowy specjalny zespół prokuratorów i policyjną grupę śledczą. (PAP)

jaw/ szu/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)