Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: Podejrzany o zabójstwo Papały pozostanie w areszcie

0
Podziel się:

Mariusz M., jeden z podejrzanych o zabójstwo gen. Marka Papały, pozostanie w
areszcie. Pozostali trzej podejrzani w tej sprawie będą mogli wyjść na wolność po wpłaceniu kaucji
- zadecydował w poniedziałek Sąd Okręgowy w Łodzi.

Mariusz M., jeden z podejrzanych o zabójstwo gen. Marka Papały, pozostanie w areszcie. Pozostali trzej podejrzani w tej sprawie będą mogli wyjść na wolność po wpłaceniu kaucji - zadecydował w poniedziałek Sąd Okręgowy w Łodzi.

Uchylenia aresztu domagali się obrońcy czterech spośród w sumie pięciu osób, którym prokuratura postawiła w tej sprawie zarzuty. Zażalenia nie złożył obrońca Igora M., pseud. Patyk, podejrzanego o zabójstwo generała. Prokuratura wnioskowała o odrzucenie wniosków.

Pod koniec kwietnia łódzka prokuratura apelacyjna, która prowadzi śledztwo w sprawie śmierci generała, poinformowała, że do zabójstwa Papały doszło w wyniku napadu rabunkowego z użyciem broni palnej, a sprawcy zamierzali ukraść samochód należący do byłego szefa policji. Podczas napadu jeden z mężczyzn miał oddać do Papały śmiertelny strzał.

W związku z tą sprawą zatrzymano pięciu mężczyzn. Dwóch z nich: Igor M., pseud. Patyk (dawniej Igor Ł. - zmienił nazwisko), i Mariusz M. usłyszało zarzuty zabójstwa Papały; bracia Robert i Dariusz J. - zarzuty usiłowania napadu rabunkowego, a Tomasz W. - zarzuty związane z przestępczością samochodową (takie same usłyszała pozostała czwórka). Wszyscy zostali aresztowani.

W poniedziałek łódzki sąd okręgowy - rozpatrując zażalenia na areszt - postanowił, że Mariusz M. pozostanie w areszcie.

Robert J. będzie mógł wyjść na wolność po wpłaceniu poręczenia majątkowego w wysokości 60 tys. zł. Jego brat - Dariusz musi wpłacić 40 tys. zł, a Tomasz W. - 30 tys. zł. Jeśli pieniądze wpłyną do kasy sądu do 28 czerwca, mężczyźni będą mieli dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju i zatrzymane paszporty.

Odnosząc się do decyzji utrzymującej areszt dla Mariusza M., sąd uznał, że na tym etapie postępowania zebrany materiał daje podstawy do stwierdzenia, że podejrzany brał udział w zabójstwie, choć nie chce przesądzać co do jego motywów. Sąd Okręgowy w Łodzi "nie uznał za przekonującą hipotezę", że podejrzani o zabójstwo Papały: Mariusz M. i Igor M. działali wyłącznie w celu kradzieży samochodu.

Jednocześnie, według sądu, krąg osób, które mogły brać udział w zabójstwie generała, nie jest zamknięty. Sąd odniósł się tym samym do procesu Ryszarda Boguckiego (zgadza się na podawanie danych) i Andrzeja Z., "Słowika", który toczy się przed Sądem Okręgowym w Warszawie od lutego 2010 r.

Boguckiego warszawska prokuratura apelacyjna oskarżyła o obserwowanie miejsca zabójstwa Papały i bezskuteczne nakłanianie w 1998 r. za 30 tys. dolarów gangstera Zbigniewa G. do zabicia b. szefa policji. "Słowikowi" zarzucono nakłanianie za 40 tys. dolarów płatnego zabójcy Artura Zirajewskiego (odebrał sobie życie w areszcie) do zabójstwa Papały.

Utrzymując areszt dla Mariusza M., sąd przypomniał, że w tym przypadku zachodzi obawa matactwa i zagrożenie wysoka karą.

Uzasadniając decyzję wobec trójki pozostałych podejrzanych, sąd uznał, że środki zapobiegawcze inne niż areszt są dla nich wystarczające. Nie mieli oni świadomości, że w trakcie napadu zostanie użyta broń.

Gen. Marek Papała, były komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 r. w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano 11 wersji. Sprawę prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. W końcu 2009 r. śledztwo przekazane zostało Prokuraturze Apelacyjnej w Łodzi; powołano nowy specjalny zespół prokuratorów i policyjną grupę śledczą. (PAP)

jaw/ itm/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)