Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: Policja bada czy pacjent groził sanitariuszowi pogotowia bronią

0
Podziel się:

28.2.Łódź (PAP) - Policja i prokuratura w Zgierzu (Łódzkie) bada
czy pacjent groził bronią sanitariuszowi pogotowia ratunkowego.
Pacjent - emerytowany oficer wojska - nie pozwolił zrobić sobie
zastrzyku i miał grozić pracownikowi pogotowia bronią palną.

28.2.Łódź (PAP) - Policja i prokuratura w Zgierzu (Łódzkie) bada czy pacjent groził bronią sanitariuszowi pogotowia ratunkowego. Pacjent - emerytowany oficer wojska - nie pozwolił zrobić sobie zastrzyku i miał grozić pracownikowi pogotowia bronią palną.

Jak poinformowała PAP we wtorek rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego Łodzi Danuta Korcz, do zdarzenia doszło w niedzielny wieczór. Ponieważ w niedzielę poradnia, gdzie leczył się pacjent była zamknięta, zespół pogotowia otrzymał od lekarza zlecenie wykonania zastrzyku pacjentowi w domu.

Do pacjenta pojechała karetka zabiegowa zgierskiego pogotowia; w jej obsadzie znajdował się tylko kierowca i sanitariusz.

Z relacji pracowników pogotowia wynika, że gdy pacjent zobaczył sanitariusza zaatakował go krzycząc, że "nie pozwoli sobie wstrzyknąć pavulonu". Nie pozwolił zrobić zastrzyku; zażądał aby żona podała mu pistolet i amunicję. "Gdy pacjent zaczął ładować broń, sanitariuszowi udało się uciec z mieszkania" - dodała rzeczniczka pogotowia.

Mężczyzna prawdopodobnie miał pozwolenie na broń.

W tym roku doszło już do kilku napadów na pracowników łódzkiego pogotowia. W styczniu lekarz został pobity, po tym jak odmówił pacjentowi bez dokumentów, wypisania recepty na insulinę. Uderzony i przewrócony na ziemię lekarz doznał rozcięcia głowy i trafił do szpitala. Agresywnego pacjenta zatrzymała policja. Natomiast kilka dni temu napadnięta i okradziona z dokumentacji medycznej została lekarka pogotowia.

Według rzeczniczki, niedzielna napaść to pierwszy od dłuższego czasu incydent, w tle którego jako argument pojawił się pavulon.

W łódzkim sądzie od niemal roku toczy się proces w którym na ławie oskarżonych zasiadają dwaj byli sanitariusze i dwaj byli lekarze łódzkiego pogotowia. Sanitariusze są oskarżeni o zabójstwo w latach 2000-2001 łącznie pięciu pacjentów przez podanie im pavulonu (leku zwiotczającego mięśnie)
.

Dwóch lekarzy prokuratura oskarżyła o narażenie w sumie 14 pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślne doprowadzenie do ich śmierci. Całej czwórce zarzuca się także przyjmowanie pieniędzy od firm pogrzebowych za informacje o zgonach. B. sanitariuszom grozi dożywocie, a lekarzom do 10 lat więzienia. (PAP)

szu/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)