Policja szuka sprawców uszkodzenia ok. stu nagrobków na łódzkim cmentarzu Na Mani. Komendant miejski policji powołał specjalną grupę dochodzeniowo-śledczą; wyznaczył też nagrodę za wskazanie osób mających związek z wandalizmem. Cmentarz jest obecnie zamknięty.
Jak poinformowała we wtorek PAP policja, o uszkodzeniu na cmentarzu nagrobków zawiadomił administrator nekropolii. Obecnie trwają oględziny blisko 11-hektarowego obszaru. Ustalana jest skala uszkodzeń i wysokość strat.
Rzecznik prasowy łódzkiej policji Joanna Kącka powiedziała PAP, iż szacuje się, że na chwilę obecną zdewastowanych zostało ok. stu nagrobków. Dodała, że cmentarz jest obecnie zamknięty dla odwiedzających, ale - jak powiedziała - będzie on otwierany kwartałami, jak tylko policja zakończy na nich swoje czynności.
Policja apeluje też do świadków i zapewnia, że sprawdzona zostanie każda informacja. Informacji oczekuje pod numerem tel. 692˙454˙189 lub 42 665 12 00.
Za wskazanie osób mających związek z uszkodzeniem nagrobków komendant miejski policji w Łodzi wyznaczył nagrodę w wysokości 3 tys. zł. (PAP)
jaw/ itm/
