Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: Proces małżeństwa oskarżonego o zabójstwo noworodka

0
Podziel się:

Przed łódzkim sądem toczy się proces małżeństwa W. ze Zgierza, oskarżonego o
zabójstwo noworodka. Dziecko urodziło się przedwcześnie, po zażyciu przez kobietę środków
wczesnoporonnych; następnie chłopiec został wyniesiony na śmietnik, a potem zakopany w lesie.

Przed łódzkim sądem toczy się proces małżeństwa W. ze Zgierza, oskarżonego o zabójstwo noworodka. Dziecko urodziło się przedwcześnie, po zażyciu przez kobietę środków wczesnoporonnych; następnie chłopiec został wyniesiony na śmietnik, a potem zakopany w lesie.

32-letniej Monice W. i jej o rok starszemu mężowi Kornelowi W., którzy przebywają w areszcie, grozi dożywocie. Oboje nie przyznają się do winy. Na wtorek wyznaczono początek przesłuchań biegłych powołanych w tej sprawie.

Na ławie oskarżonych zasiadają także Katarzyna S. i Marcin R., u których matka dziecka zamówiła przez internet tabletki wczesnoporonne. Odpowiadają oni za udzielenie kobiecie pomocy w przerwaniu ciąży wbrew przepisom ustawy, za co grozi do trzech lata więzienia. Oboje przyznali się do winy i złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze.

Zbrodnia wyszła na jaw, gdy w lipcu ub. roku Monika W. trafiła do zgierskiego szpitala. Lekarze uznali, że kobieta musiała niedawno urodzić dziecko, a ponieważ jej wyjaśnienia budziły wątpliwości, zawiadomili policję.

W śledztwie ustalono, że w nocy z 16 na 17 lipca kobieta urodziła chłopczyka - po wzięciu tabletek wczesnoporonnych kupionych przez internet. Zdaniem biegłych dziecko urodziło się żywe, na przełomie szóstego i siódmego miesiąca ciąży. Po porodzie kobieta zawinęła noworodka w foliową torbę i wyniosła do pojemnika na śmieci.

W tym czasie męża kobiety nie było w domu, ale - według prokuratury - są dowody, że małżonkowie dopuścili się zabójstwa wspólnie i w porozumieniu. W nocy, kiedy doszło do porodu, wielokrotnie kontaktowali się telefonicznie, a kiedy kobieta powiedziała mężowi, że dziecko urodziło się żywe, ten miał powiedzieć, by go nie ratowała i nie wzywała pogotowia. Później - według prokuratury - mężczyzna zabrał noworodka ze śmietnika i zakopał go w lesie.

Według lekarzy dziecko zmarło z wykrwawienia i wychłodzenia organizmu. W ich ocenie, gdyby poród odbył się w szpitalu albo udzielona zostałaby dziecku pomoc medyczna, to mimo wcześniactwa miałoby szansę na przeżycie.

Ustalono, że mąż nakłaniał kobietę do przerwania ciąży. Po przebadaniu ich sprzętu komputerowego okazało się, że małżonkowie wielokrotnie poszukiwali w internecie informacji dotyczących środków wczesnoporonnych. Monika W. przez internet zamówiła tabletki wczesnoporonne u Katarzyny S. i jej konkubenta Marcina R. Kilkakrotnie kontaktowała się z nimi, aby udzielili jej informacji, jak należy zażyć tabletki, aby były jak najbardziej skuteczne.

Biegli, po obserwacji sądowo-psychiatrycznej, uznali, że małżonkowie są poczytalni i mogą odpowiadać przed sądem. Obojgu za zabójstwo grozi dożywocie. (PAP)

szu/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)