Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: Ruszył proces b. dyrektorów szpitali

0
Podziel się:

Przed łódzkim sądem rozpoczął się w czwartek proces b. dyrektorów szpitali w
Łodzi oskarżonych o przyjęcie korzyści majątkowych. Na ławie oskarżenia znalazła się też żona
jednego z nich, która kierowała oddziałem szpitala im. Kopernika. Grozi im do 10 lat więzienia.

Przed łódzkim sądem rozpoczął się w czwartek proces b. dyrektorów szpitali w Łodzi oskarżonych o przyjęcie korzyści majątkowych. Na ławie oskarżenia znalazła się też żona jednego z nich, która kierowała oddziałem szpitala im. Kopernika. Grozi im do 10 lat więzienia.

To pierwsze osoby, które stanęły przed sądem, oskarżone w śledztwie dotyczącym korupcji w służbie zdrowia prowadzonym przez Prokuraturę Apelacyjną w Łodzi. Jednym z podejrzanych w tej sprawie jest b. wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas.

Proces odbywa się z wyłączeniem jawności. Na ławie oskarżenia usiadły trzy osoby. Wśród nich są b. dyrektor jednego z największych łódzkich szpitali - Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. M. Kopernika - Włodzimierz S. oraz jego żona Iwona S., która kierowała m.in. oddziałem alergologii i interny dziecięcej w "Koperniku". Prokuratura zarzuca im przyjęcie łapówki o wartości nie mniej niż 130 tys. zł, w tym 100 tys. zł w gotówce. W zamian za to m.in. umożliwili określonej firmie diagnostycznej prowadzenie usług laboratoryjnych dla szpitala. Dodatkowo Włodzimierzowi S. zarzucono posiadanie amunicji bez wymaganego zezwolenia.

Kolejnemu z oskarżonych b. zastępcy dyrektora Szpitala Klinicznego nr 4 im. Konopnickiej w Łodzi, Zbigniewowi J., prokuratura zarzuca przyjęcie 17 tys. zł łapówki. Według śledczych, miał on doprowadzić do wydzierżawienia laboratorium szpitalnego określonej firmie - od której otrzymywał co kwartał "pensję" w wysokości 3-5 tys. zł.

Czwartym oskarżonym w tej sprawie jest b. dyrektor szpitala w Zgierzu Jerzy M., który według prokuratury, ma takie same zarzuty jak Włodzimierz S. i Iwona S. Dodatkowo został on oskarżony o nakłanianie innej osoby do poświadczenia nieprawdy. M. nie było na sali, bo już wcześniej złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze i jego sprawę sąd postanowił wyłączyć do oddzielnego postępowania.

Śledztwo dotyczące korupcji w służbie zdrowia prowadzone jest już od dłuższego czasu. Obejmuje lata 2001 - 2007. Zbadano "nieprawidłowości związane z działalnością spółek branży diagnostyki laboratoryjnej: DPC Polska, Diag System oraz Diagnostyka z Krakowa".

Według prokuratury, chodzi o kilkadziesiąt przypadków nieprawidłowych przetargów. Jak ustalono, do przestępstw miało dochodzić m.in. w Białymstoku, Łodzi, Bełchatowie, Częstochowie, Gliwicach, Sosnowcu, Dąbrowie Górniczej, Katowicach, Legnicy, Poznaniu, Krakowie, Wrocławiu i Starachowicach.

Ustalono, że przedstawiciele firm wręczali korzyści majątkowe i osobiste pracownikom publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej w zamian za korzystne rozstrzygnięcia konkursów dotyczących przejęcia laboratoriów szpitalnych w całym kraju oraz przetargów na dostawę sprzętu medycznego i odczynników laboratoryjnych. Łapówki wynosiły od kilkuset złotych do kilkudziesięciu tysięcy zł. Oprócz pieniędzy, przyjmowano także korzyści m.in. w postaci sprzętu elektronicznego.

Do tej pory zarzuty w sprawie korupcji w służbie zdrowia postawiono kilkudziesięciu osobom. Wśród podejrzanych są osoby pełniące kierownicze funkcje w spółkach medycznych, przedstawiciele handlowi tych spółek, kierownicy i dyrektorzy szpitali oraz laboratoriów szpitalnych, a także m.in. funkcjonariusz policji i lekarz. Jest w tym gronie również b. zastępca dyrektora ds. klinicznych i organizacyjnych Instytutu Kardiologii im. Prymasa Tysiąclecia Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, b. wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas.(PAP)

jaw/ abr/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)