Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: Śledztwo ws. zbrodni w biurze PiS zbliża się do końca

0
Podziel się:

Łódzka prokuratura na piątek wyznaczyła rozpoczęcie czynności końcowych w
sprawie Ryszarda C., który w październiku ub. roku w łódzkiej siedzibie PiS zastrzelił Marka
Rosiaka i ranił nożem drugiego pracownika. Podejrzany i jego obrońca mogą zapoznawać się z aktami
sprawy.

Łódzka prokuratura na piątek wyznaczyła rozpoczęcie czynności końcowych w sprawie Ryszarda C., który w październiku ub. roku w łódzkiej siedzibie PiS zastrzelił Marka Rosiaka i ranił nożem drugiego pracownika. Podejrzany i jego obrońca mogą zapoznawać się z aktami sprawy.

Informację o zaplanowaniu czynności końcowych potwierdził PAP prok. Rafał Sławnikowski z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Nie chciał jednak poinformować, czy podejrzany lub jego obrońca rozpoczęli zapoznawanie się z aktami sprawy. Dodał, że śledztwo powinno zakończyć się w ciągu dwóch-trzech tygodni i "dopiero po jego zakończeniu prokuratura będzie udzielać informacji w tej sprawie".

Akta sprawy liczą kilkanaście tomów. Wśród dowodów są m.in. ekspertyzy: daktyloskopijna, balistyczna, medyczna, biologiczna, informatyczna, z zakresu pisma ręcznego, a także protokoły przesłuchań świadków.

19 października ub.roku Ryszard C. wtargnął do łódzkiej siedziby PiS, gdzie zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego. Później strzelił do asystenta posła Jarosława Jagiełły - Pawła Kowalskiego; gdy chybił, zaatakował go paralizatorem i ranił nożem. Świadkowie tragedii twierdzą, że krzyczał, iż chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców".

Prokuratura przedstawiła Ryszardowi C. zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa z użyciem broni palnej. Zarzucono mu też posiadanie broni palnej oraz amunicji bez wymaganego zezwolenia. Zdaniem śledczych motywem ataku była przynależność partyjna ofiar. Podejrzany przyznał się do zarzucanych czynów, ale odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu dożywocie.

Aby zamknąć śledztwo prokuratorzy czekali na końcową opinię biegłych w sprawie konsekwencji zdrowotnych obrażeń, jakich doznał Paweł Kowalski. W związku z atakiem na niego Ryszard C. usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa i spowodowania uszkodzeń ciała na okres powyżej siedmiu dni. Jeśli okazałoby się, że doszło do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego, to byłoby konieczne uzupełnienia tego zarzutu. Opinia jednak nie wskazała przesłanek do zmiany kwalifikacji prawnej czynu.

Z ustaleń prokuratury wynika, że w chwili popełnienia zbrodni Ryszard C. był trzeźwy i nie znajdował się pod wpływem środków odurzających. Biegli uznali, że w czasie popełnienia przestępstwa był poczytalny, czyli "rozumiał znaczenie swojego zachowania i mógł nim pokierować". Oznacza to, że będzie mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej; może brać też udział w toczącym się postępowaniu. Dowody wykluczają, że współdziałał z innymi osobami.

Ustalono, że przed zabójstwem - w pierwszej połowie października - podejrzany był w Warszawie, na co wskazują jego meldunki w hotelu; był też wówczas uczestnikiem kolizji drogowej. Prokuraturze po zapoznaniu się z monitoringiem, nie udało się jednak potwierdzić, że mężczyzna był wtedy na Krakowskim Przedmieściu. Tuż po zatrzymaniu sam Ryszard C. miał mówić, że był w rejonie Pałacu Prezydenckiego, gdzie zamierzał zabić polityka.

Prokuratorzy nadal nie chcą mówić o stanie zdrowia podejrzanego i odnieść się do informacji o jego rzekomej chorobie nowotworowej. Ryszard C. sam miał mówić podczas przesłuchania przez policjantów, że jest chory na raka.

Pod koniec stycznia prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że Ryszard C. przez rok był członkiem PO. W oświadczeniu przesłanym PAP szefowa częstochowskiej PO Halina Rozpondek potwierdziła, że C. był członkiem Platformy Obywatelskiej od kwietnia 2004 roku. Według niej w styczniu 2006 został wykreślony z listy członków partii z powodu braku jakiejkolwiek aktywności, a procedurę wykreślenia rozpoczęto w kwietniu 2005 r.

Ryszard C. przebywa w areszcie. W kwietniu łódzki sąd okręgowy przedłużył okres tymczasowego aresztowania do końca lipca. (PAP)

szu/ pz/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)