Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: Wyrok za okrutne zabójstwo studenta - 28 grudnia

0
Podziel się:

Dożywocia dla dwóch oskarżonych i 25 lat więzienia dla trzeciego sprawcy domaga
się prokurator w ponownym procesie trzech młodych mężczyzn oskarżonych o brutalne zabójstwo
21-letniego studenta z Głowna k. Łodzi. Zabójcy skatowali ofiarę kijem bejsbolowym i kluczem
samochodowym, zadając ponad 50 ciosów w głowę.

Dożywocia dla dwóch oskarżonych i 25 lat więzienia dla trzeciego sprawcy domaga się prokurator w ponownym procesie trzech młodych mężczyzn oskarżonych o brutalne zabójstwo 21-letniego studenta z Głowna k. Łodzi. Zabójcy skatowali ofiarę kijem bejsbolowym i kluczem samochodowym, zadając ponad 50 ciosów w głowę.

Sąd - z uwagi na charakter i wagę sprawy - odroczył wydanie wyroku do 28 grudnia.

Ponowny proces to efekt uchylenia wyroków w części dotyczącej kwalifikacji prawnej i wysokości kary przez Sąd Najwyższy. SN zdecydował tak po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który w kwietniu za niekonstytucyjne uznał ograniczenie tylko do dożywocia lub kary 25 lat więzienia możliwości orzekania przez polskie sądy kar dla sprawców najokrutniejszych zabójstw. Obecnie sędziom pozostało do stosowania w przypadku każdego rodzaju zabójstwa par. 1 art. 148, który przewiduje kary od 8 lat pozbawienia wolności, 25 lat i dożywocia.

W poprzednim procesie dwaj oskarżeni: 22-letni obecnie Konrad Ł. i 24-letni Krzysztof K. (obaj przyznali się do zbrodni) zostali skazani na dożywocie; 26-letni Łukasz J. - na 25 lat więzienia. W ponownym procesie prokurator zażądała dla nich takich samych kar. Oskarżyciel podkreśliła, że po decyzji TK sprawa ma charakter precedensowy. W ocenie prokuratora - niezależnie jednak od zmiany stanu prawnego - takie same kary będą adekwatne do stopnia winy oskarżonych, społecznej szkodliwości czynu i drastyczność zbrodni. Mają one zabezpieczyć społeczeństwo przed powrotem oskarżonych na wolności.

Obrońcy wnosili o łagodniejsze kary - dla dwóch oskarżonych po 25 lat, a dla trzeciego - 15 lat pozbawienia wolności. Jak przekonywała mec. Krystyna Skolecka-Kona sprawa ta została poprzednio osądzona na podstawie złego prawa. "Walczymy w imieniu dobrego prawa, bo na obronie prawnej zależy nam wszystkim" - mówiła mec. Skolecka-Kona. W jej ocenie sąd powinien wziąć pod uwagę społeczne oddziaływania kary, rokowania oskarżonego na przyszłość i postawę sprawcy. "Musi dostać surową karę, ale nie eliminację, bo kara dożywocia, jest eliminacją" - mówiła, prosząc o karę 25 lat więzienia dla Konrada Ł.

Obrońca Łukasza J. uważa, że gdyby w pierwotnym procesie sąd miał do dyspozycji szerszy wachlarz wymiaru kary, to mogłoby się to przełożyć na niższy wyrok dla jego klienta. Wniósł o wymierzenie mu 15 lat więzienia.

Matka zamordowanego studenta - jako oskarżyciel posiłkowy - chce takich samych kar jak za pierwszym razem. "Czy nie mogą przyjąć godnie tych kar, na które zasłużyli, tylko nam odbierają zdrowie" - mówiła przez łzy.

Ponowny proces zajął tylko dwie rozprawy, bowiem sąd zajmował się tylko częścią uchylonego wyroku, dotyczącą kwalifikacji prawnej i wysokości kary. Wyrok stwierdzający winę oskarżonych jest już prawomocny. Jedynymi dowodami w postępowaniu były wyjaśnienia oskarżonych i dodatkowo opinie o przebiegu ich resocjalizacji z zakładów karnych. Oskarżeni przepraszali matkę zabitego studenta. Mówili, że żałują tego, co zrobili.

Do zbrodni doszło w styczniu 2006 roku. Zwłoki 21-letniego Piotra, studenta informatyki, znaleźli w okolicach Głowna myśliwi dokarmiający w lesie zwierzynę. Oskarżonych zatrzymano trzy dni po odkryciu zwłok. Byli kolegami ofiary.

Jak ustalono, w dniu zbrodni skontaktowali się telefonicznie z chorującym na serce Piotrem, proponując mu dorywczą pracę. 21-latek, niczego nie podejrzewając, chętnie się zgodził. Miał być zapasowym kierowcą w intratnym kursie. Cała czwórka pojechała samochodem, w trakcie jazdy skręcili do lasu. Tam sprawcy zaatakowali studenta.

Jeden z oprawców, Krzysztof K., prysnął mu gazem łzawiącym w twarz; drugi - Konrad Ł. - bił go kijem bejsbolowym. Piotr próbował uciekać; po kilkuset metrach trzeci z oskarżonych dogonił go. Później Ł. katował go kijem bejsbolowym; bił go po głowie tak mocno, że kij się złamał; wtedy postanowili dobić ofiarę ciężkim samochodowym kluczem do kół. Później oprawcy zasypali ciało śniegiem i wrócili do domów; spalili poplamione krwią ubrania, telefon komórkowy ofiary i portfel. Uzgodnili też wspólne alibi. Po zatrzymaniu relacjonowali zdarzenia bez żadnych emocji. Biegli psychiatrzy stwierdzili, że cała trójka była poczytalna w chwili popełniania zbrodni.

Nie udało się ustalić jasnego motywu zbrodni. Oskarżeni podawali sprzeczne wersje. W ich wyjaśnieniach pojawia się m.in. sprawa długu. Ofiara miała być winna jednemu z nich 150 zł.

W lutym 2007 roku Sąd Okręgowy w Łodzi skazał Konrada Ł. i Krzysztofa K. na kary dożywotniego więzienia. Łukaszowi J., który nie brał bezpośrednio udziału w biciu ofiary - wymierzył karę 25 lat pozbawienia wolności. Po apelacji obrońców, którzy domagali się zmiany kwalifikacji prawnej i wymierzenia łagodniejszych kar, sąd odwoławczy utrzymał wyrok w mocy. Uznał wówczas, że tylko takie kary są "sprawiedliwą odpłatą" za tak okrutne zabójstwo. (PAP)

szu/ abr/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)