Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódź: Zatrzymano konkubenta matki pobitego śmiertelnie trzylatka

0
Podziel się:

Łódzcy policjanci zatrzymali 32-letniego konkubenta matki pobitego śmiertelnie
trzyletniego Wiktora. Mężczyzna, który poszukiwany był od kilku dni, ukrywał się na obrzeżach
Łodzi; w poniedziałek ma zostać przesłuchany - poinformowała PAP policja.

Łódzcy policjanci zatrzymali 32-letniego konkubenta matki pobitego śmiertelnie trzyletniego Wiktora. Mężczyzna, który poszukiwany był od kilku dni, ukrywał się na obrzeżach Łodzi; w poniedziałek ma zostać przesłuchany - poinformowała PAP policja.

Według policji 32-latek ukrywał się w wynajmowanych pomieszczeniach gospodarczych na obrzeżach Łodzi, które właściciel udostępnił mu w zamian za drobne prace. Tam w niedzielę wieczorem został zatrzymany przez policjantów.

"Choć zdawał sobie sprawę z tego, że jest poszukiwany nie krył zaskoczenia. Zbierał wycinki z gazet z artykułami poświęconymi tej tragedii. Funkcjonariusze dotarli do niego w ostatnim momencie, bo mężczyzna był już spakowany" - poinformowała PAP rzeczniczka łódzkiej policji podinsp. Joanna Kącka.

Jak powiedział PAP rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania, dotychczasowe ustalenia wskazują, że dziecko mogło być ofiarą przemocy także ze strony konkubenta matki. 32-latek prawdopodobnie zostanie przesłuchany we wtorek; wtedy też prokuratura podejmie decyzję o ewentualnych zarzutach.

W niedzielę na wniosek prokuratury sąd aresztował 34-letnią matkę dziecka Agnieszkę Sz. i jej znajomego 27-letniego Adama M. Mężczyzna jest podejrzany o spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym, a matka usłyszała zarzut nieudzielenia dziecku pomocy i narażania go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. 27-latkowi grozi kara do 12 lat, a kobiecie - do pięciu lat więzienia.

O śmierci trzylatka w mieszkaniu przy ul. Grabowej w Łodzi zawiadomił pogotowie w czwartek przed południem Adam M., 27-letni sąsiad rodziny, który - jak ustalono - przez ostatnią dobę opiekował się dzieckiem. W mieszkaniu ratownicy podjęli próbę reanimacji chłopca, ale nie udało się go uratować. Według policji mężczyzna utrzymywał, że zasnął, a kiedy się obudził, dziecko nie dawało oznak życia. 27-latek był trzeźwy.

Podczas oględzin zwłok na ciele chłopca ujawniono liczne zasinienia, głównie na pośladkach, plecach, w tym na wysokości nerek, a także na jego twarzy. Wyniki sekcji zwłok chłopca wskazują, że przyczyną jego śmierci były rozległe obrażenia głowy - krwiak podtwardówkowy. Zdaniem biegłego z zakresu medycyny sądowej do urazu doszło od kilku do kilkunastu godzin przed śmiercią Wiktora. Natomiast liczne zasinienia mogą wskazywać, że dziecko już wcześniej było bite.

W trakcie śledztwa ustalono, że matka chłopca wyszła z domu w środę po południu, twierdząc, że idzie do pracy; dziecko zostawiła pod opieką sąsiada. Kobieta pojawiła się w mieszkaniu dopiero w momencie, kiedy byli w nim już policjanci i prokurator. Według śledczych kobieta była prawdopodobnie pod wpływem narkotyków.

Ustalono, że chłopiec był od kilku dni przeziębiony i podawano mu leki, które zostały zabezpieczone do dalszych badań. Według prokuratury w postępowaniu dowodowym konieczne będzie sprawdzenie i zweryfikowanie wielu informacji, a także przesłuchanie jeszcze wiele osób. (PAP)

szu/ duk/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)