Policjanci z Pabianic zatrzymali 29-latka, który w ciągu kilku dni zaatakował na ulicach podłódzkiego Konstantynowa co najmniej siedem przypadkowych osób. Podczas napadów bez powodu zaczepiał przechodniów, bił ich pięściami i kopał po całym ciele.
29-latek decyzją pabianickiego sądu trafił na trzy miesiące do aresztu. Podczas przesłuchania nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć motywów napaści - poinformowała w środę PAP rzeczniczka pabianickiej policji Joanna Szczęsna.
Policja nie ma informacji, żeby napastnik wcześniej leczył się psychiatrycznie.
29-letni mieszkaniec Konstantynowa Łódzkiego terroryzował okolicznych mieszkańców. W ciągu czterech dni napadł na co najmniej siedmioro przypadkowych przechodniów, powodując u nich obrażenia ciała. Bił ich pięściami i kopał po całym ciele, groził pozbawieniem życia czy zniszczeniem wyposażenia sklepu.
W jednym przypadku napastnik rzucił w kobietę szklaną butelką, po czym wymachując tzw. tulipanem skaleczył jej twarz oraz tułów. Innym razem w centrum miasta przewrócił na chodnik przypadkowego przechodnia i bił go pięściami po twarzy. Wtedy został zatrzymany przez patrol policji.
"W trakcie przesłuchania podejrzany nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć motywów napaści na pokrzywdzonych, których nie znał i widział po raz pierwszy w życiu" - dodała policjantka.
W trakcie śledztwa podejrzany zapewne zostanie zbadany przez biegłych psychiatrów. Może mu grozić kara do pięciu lat pozbawienia wolności. (PAP)
szu/ bno/