W regionie łódzkim nie ma na razie większych problemów w związku z protestem lekarzy. Do łódzkiego oddziału NFZ nie wypłynęły dotąd skargi od pacjentów ani informacje od aptekarzy ws. błędnie wypisywanych recept.
Jak poinformowała w poniedziałek PAP prezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Łodzi Elżbieta Piotrowska-Rutkowska, nie otrzymała ona dotąd sygnałów, żeby w aptekach pojawiły się recepty wystawione przez lekarzy w ramach akcji protestacyjnej.
"Dotąd nie otrzymałam sygnałów, że takie recepty się pojawiły, może dlatego, że jest dopiero poniedziałek, są wakacje i ta akcja będzie dopiero rozwijała się" - powiedziała Piotrowska-Rutkowska. Przyznała jednocześnie, że otrzymała niepokojący sygnał z Piotrkowa Trybunalskiego, że pojawiły się tam nie recepty, ale "kartki papieru od lekarzy na środki psychotropowe".
"Lekarze nie wypisują recept, tylko wypisują leki psychotropowe na kartkach papieru. To miał być protest dotyczący recept, leków refundowanych, natomiast to nie ma być protest polegający na wypisywaniu leków psychotropowych na zwykłych kartkach papieru; tego nie można zrealizować. To jest chyba niezrozumienie protestu przez lekarzy" - dodała.
W kilku łódzkich przychodniach poinformowano PAP, że lekarze nie przystąpili do protestu i wypisują recepty na leki refundowane. Tak jest m.in. w Miejskich Przychodniach Lecznicza czy Odrzańska. "Myślę, że to samo usłyszy pan we wszystkich placówkach służby zdrowia, które mają podpisane kontrakty z NFZ" - powiedziano w przychodni Odrzańska.
Także w Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej "Olmed" przy ul. Zakładowej poinformowano PAP, że tamtejsi lekarze nie przystąpili do protestu i wypisują recepty zgodnie z przepisami, podobnie jest w prywatnym zakładzie opieki zdrowotnej "Salve", gdzie lekarze wypisują recepty na leki refundowane.
W kilku aptekach w centrum Łodzi, które odwiedził dziennikarz PAP, także nie było problemów z receptami.
Do łódzkiego oddziału NFZ nie wypłynęły dotąd skargi pacjentów ws. błędnie wypisanych recept. "Nie mamy dotąd takich skarg, ani sygnałów z aptek" - poinformowała PAP Anna Leder z łódzkiego NFZ.
Po południu łódzki NFZ opublikował na stronie internetowej listę placówek, do których mogą zgłaszać się pacjenci, którzy nie otrzymali recepty z odpowiednim poziomem refundacji bądź otrzymali ją na niewłaściwym druku lub z błędami uniemożliwiającymi realizację w aptece. Na liście jest 19 izb przyjęć, 10 poradni nocnej opieki lekarskiej oraz osiem szpitalnych oddziałów ratunkowych.
W tych placówkach, po badaniu, lekarz ma wystawić prawidłową receptę. "Warunkiem otrzymania porady jest przekazanie lekarzowi nieprawidłowo wystawionej recepty i posiadanie dowodu ubezpieczenia" - informuje NFZ.
Szpitalne oddziały ratunkowe i izby przyjęć udzielają pomocy przez całą dobę, poradnie nocnej opieki lekarskiej od poniedziałku do piątku w godz. 18-8 oraz całodobowo w soboty, niedziele i święta.
Na stronie internetowej Okręgowej Rady Lekarskiej w Łodzi pojawił się w poniedziałek apel prezesa Rady Grzegorza Mazura, adresowany do wszystkich lekarzy i lekarzy dentystów o przystąpienie do protestu receptowego zgodnie z rekomendacją Naczelnej Rady lekarskiej i innych organizacji lekarskich, niezależnie od miejsca i formy wykonywania zawodu.
Sekretarz ORL w Łodzi Paweł Czekalski powiedział PAP, że na razie trudno jest oszacować skalę lekarskiego protestu w regionie. "Ten protest dopiero się rozkręca. To nie jest tylko protest dotyczący wypisania leków na 100 proc.; tych form protestu jest wiele - od skrupulatnego przestrzegania procedur, aż po wypisywanie nazw międzynarodowych, co utrudnia refundację" - dodał.
Według niego samorząd lekarski zbiera dane z regionu o skali protestu; mają one być znane w ciągu najbliższych dni. (PAP)
szu/ pz/ jbr/
