Pielęgniarki ze szpitala opieki długoterminowej i hospicyjnej w Sieradzu kontynuują okupację placówki. Domagają się wyższych płac. Dwugodzinną akcję protestacyjną rozpoczęli w środę o godz. 11 pracownicy techniczni.
Protestujące od wtorku siostry przebywają w sali konferencyjnej, którą udostępniła dyrekcja szpitala. Jak powiedziała w środę PAP przewodnicząca, działającego w placówce, ogólnopolskiego związku zawodowego pielęgniarek i położnych Grażyna Grabowicz, w proteście bierze udział ok. 40 sióstr.
Grabowicz zaznaczyła, że podczas protestu pielęgniarki nie odejdą od łóżek pacjentów. "Wszyscy pacjenci są pod naszą opieką" - zaznaczyła.
Strajkujące pielęgniarki domagają się wyższych płac. Według przewodniczącej związku, ich zarobki w szpitalu wahają się w granicach 1000-1300 zł brutto, wliczając już dyżury. Kobiety zamierzają strajkować do skutku.
W środę dwugodzinną akcję protestacyjną rozpoczęli o godz. 11 pracownicy techniczni. Domagają się "rozwiązań poprawiających kondycję finansową placówki".
Dyrekcja szpitala twierdzi, że nie ma pieniędzy na podwyżki płac. (PAP)
jaw/ pz/ mag/