Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódzkie: Prokuratura zawiesiła w obowiązkach prezydenta Zduńskiej Woli

0
Podziel się:

Sieradzka prokuratura zawiesiła w obowiązkach
służbowych podejrzanego o korupcję prezydenta Zduńskiej Woli
Zenona Rzeźniczaka. Prokuratura zastosowało wobec niego taki
środek zapobiegawczy, gdy po wpłaceniu 150 tys. zł kaucji
prezydent opuścił w środę areszt.

Sieradzka prokuratura zawiesiła w obowiązkach służbowych podejrzanego o korupcję prezydenta Zduńskiej Woli Zenona Rzeźniczaka. Prokuratura zastosowało wobec niego taki środek zapobiegawczy, gdy po wpłaceniu 150 tys. zł kaucji prezydent opuścił w środę areszt.

Prezydent Zduńskiej Woli przebywał w areszcie od 10 września. Po zażaleniu obrony we wtorek sieradzki sąd okręgowy postanowił, że areszt zostanie uchylony, po wpłaceniu 150 tys. zł poręczenia majątkowego. W środę pieniądze wpłynęły na konto sądu i prezydent wyszedł z aresztu.

Rzeźniczak (zgodził się na publikację swoich danych osobowych), który nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów po wyjściu z aresztu zapowiedział, że wraca do pracy w magistracie. Jak jednak dowiedział się w piątek PAP w Urzędzie Miasta, prezydent przebywa obecnie na zwolnieniu lekarskim.

Sieradzka prokuratura zdecydowała się zastosować środek zapobiegawczy w postaci zawieszenia prezydenta w obowiązkach służbowych. "Osoba w stosunku do której taki środek został zastosowany nie może podejmować żadnych czynności urzędowych, czyli nie może przychodzić do pracy" - powiedział w piątek PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sieradzu Józef Mizerski.

Dodał, że za okres zawieszenia - zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego z 2005 roku - nie przysługuje wynagrodzenie. Postanowienie nie jest prawomocne; prezydent Zduńskiej Woli ma siedem dni, aby odwołać się od tej decyzji do sądu.

Sieradzka prokuratura postawiła Rzeźniczakowi łącznie 20 zarzutów. Jest on podejrzany m.in. o przyjmowanie łapówek od osób zatrudnionych w urzędzie miasta oraz podległych magistratowi spółkach. Były to osoby na stanowiskach kierowniczych, które co miesiąc - zdaniem prokuratury - przekazywały prezydentowi w zależności od pełnionej funkcji i wysokości wynagrodzenia określone kwoty. Przeważnie miało to być 10 proc. dochodów. Według śledczych w ten sposób przyjął on ponad 200 tys. zł.

Śledczy zarzucili też Rzeźniczakowi przekroczenie uprawnień prezydenta miasta oraz nadużycie uprawnień podczas kampanii wyborczej przed wyborami samorządowymi. Prezydent nie przyznaje się do winy.

W sumie w sprawie tej podejrzanych jest 16 osób. Wraz z prezydentem zatrzymany został również b. wiceprezydent Zduńskiej Woli i b. senator z listy PiS Czesław R. Postawiono mu zarzut utrudniania postępowania oraz przekazywania pieniędzy na rzecz Rzeźniczaka. Także i on nie przyznaje się do winy. Pozostali podejrzani to urzędnicy magistratu i spółek podległych miastu, którzy przekazywali prezydentowi pieniądze. Przedstawiono im zarzuty wręczania korzyści majątkowych. Grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Śledztwo prowadzone przez sieradzką prokuraturę w tej sprawie trwa już ponad 1,5 roku. Według prokuratury sprawa jest rozwojowa.

W najbliższą niedzielę - 5 października - odbędzie się referendum w sprawie odwołania prezydenta Zduńskiej Woli. Jego inicjatorzy zarzucają mu m.in. marnowanie pieniędzy w związku z projektem budowy 27 fontann, które mają symbolizować kraje UE. (PAP)

szu/ malk/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)