Trwa usuwanie skutków nocnych nawałnic, jakie przeszły nad kilkoma miejscami regionu łódzkiego. Wichura zerwała lub uszkodziła dachy na 16 budynkach w powiecie łódzkim-wschodnim.
W całym regionie łódzkim strażacy interweniowali prawie 100 razy usuwając skutki nawałnic. Najbardziej ucierpiały miejscowości w powiecie łódzkim-wschodnim, gdzie straży wyjeżdżali 36 razy.
"Pomimo, że gwałtowna nawałnica trwała bardzo krótko, bo ok. 15 minut, spowodowała duże zniszczenia przede wszystkim na posesjach mieszkalnych i w gospodarstwach rolnych" - powiedział we wtorek PAP rzecznik prasowy łódzkich strażaków kpt. Arkadiusz Makowski.
W miejscowościach Kurowice, Brójce i Bukowiec wiatr zerwał sześć dachów i uszkodził 10 kolejnych na budynkach mieszkalnych. Odnotowano też 20 zdarzeń zatarasowania dróg przez połamane i powyrywane drzewa.
"Na terenach, gdzie doszło do zniszczeń nadal trwa usuwanie skutków nawałnicy oraz określanie jej rozmiaru i szacowanie strat. W akcji bierze udział ponad 70 strażaków PSP" - dodał Makowski.
22 razy strażacy interweniowali w powiecie bełchatowskim, głównie przy usuwaniu drzew powalonych na drogi i linie energetyczne; skutki nawałnic usuwano także w powiatach: kutnowskim, zduńskowolskim, brzezińskim i w Łodzi.
Jak poinformował PAP rzecznik prasowy PGE Dystrybucja Łódź-Teren S.A. Bartosz Wiśniewski, wichury spowodowały także wiele uszkodzeń linii energetycznych.
"Największe powstały w rejonie Bełchatowa, gdzie uszkodzone zostały dwie linie wysokiego napięcia" - powiedział Wiśniewski. Uszkodzenia linii niskiego i średniego napięcia przez łamiące się drzewa i konary odnotowano też w Zelowie, okolicach Wielunia i Tomaszowa Maz. W sumie uszkodzonych zostało kilkanaście stacji średniego napięcia.
Energetycy na bieżąco usuwają skutki nawałnic; według ich szacunków, prądu wciąż nie ma ponad 80 gospodarstw. "Wszystkie awarie zostaną usunięte jeszcze we wtorek" - zapewnił Wiśniewski. (PAP)
szu/ wkr/ mag/