Prokuratura w Sieradzu oskarżyła członków władz Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Przatowie (Łódzkie) o nadużycia gospodarcze. Spółdzielnia miała stracić na ich działalności ponad 1,4 mln zł. Według śledczych, sprzedali oni za bezcen majątek spółdzielni, a pieniądze przelali na własne konta.
Na ławie oskarżonych zasiądą m.in. prezes spółdzielni Iwona S., wiceprezes Krzysztof L. oraz członek spółdzielni Jarosław K. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do sieradzkiego sądu okręgowego - poinformował w czwartek rzecznik sieradzkiej prokuratury Józef Mizerski.
Prokuratura zarzuciła całej trójce, że w okresie od lutego ub. roku do stycznia tego roku nadużyli swoich uprawnień i bez zachowania odpowiednich procedur zbywali składniki majątku spółdzielni poniżej ich realnej wartości. Według śledczych sprzedali m.in. nieruchomość w Przatowie za niewiele ponad 950 tys. złotych, gdy jej realna wartość wynosiła ponad 1,4 mln zł.
Nie tylko jednak sprzedali nieruchomość - zdaniem prokuratury - za bezcen, ale jeszcze przywłaszczyli sobie z tej kwoty 910 tys. zł przelewając pieniądze na własne konta. I tak na koncie prezes spółdzielni znalazło się 302 tys. zł, a na kontach Krzysztofa L. i Jarosława K. po 274 tys. zł.
Po podliczeniu wszystkich strat okazało się - według oskarżenia - że spowodowali oni w mieniu spółdzielni straty w wysokości 1,415 mln zł.
Dodatkowo pomogli oni także innemu oskarżonemu w tej sprawie, Tomaszowi B. w wyłudzeniu kredytu preferencyjnego na zakup maszyn rolniczych. Jak ustalono, aby zwiększyć jego zdolność kredytową władze spółdzielni zawarły z nim fikcyjne umowy przedwstępne na zakup nieruchomości. Dodatkowo wprowadzono w błąd notariusza, że nabywca rzekomo wpłacił ponad 400 tys. zł zadatku za grunty. Tomasz B. został oskarżony o wyłudzenie 957 tys. zł kredytu bankowego.
Według prokuratury przestępczą działalność oskarżonych ułatwiło nieprzestrzeganie w tej spółdzielni przepisów z ustawy o rachunkowości oraz prawa spółdzielczego. W RSP w Przatowie przez cztery lata nie były zwoływane Walne Zgromadzenia członków, a także w latach 2002-2008 nie były prowadzone księgi i sprawozdania rachunkowe.
Oskarżonym grożą kary od roku do 10 lat więzienia. (PAP)
szu/ wkr/ jbr/