Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódzkie: Zarzuty za znęcanie się nad końmi ze stadniny w Prądzewie

0
Podziel się:

Zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad końmi ze stadniny w
Prądzewie k. Łęczycy (Łódzkie) przedstawiła w piątek policja właścicielowi stadniny, łódzkiemu
biznesmenowi Krzysztofowi K.

Zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad końmi ze stadniny w Prądzewie k. Łęczycy (Łódzkie) przedstawiła w piątek policja właścicielowi stadniny, łódzkiemu biznesmenowi Krzysztofowi K.

Grozi za to kara nawet dwóch lat więzienia - poinformował PAP rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania. Zarzuty dotyczą okresu od czerwca do sierpnia tego roku. Z ustaleń łęczyckich śledczych wynika, że okrutne znęcanie dotyczyło całego stada liczącego 51 koni; w przypadku 10 zwierząt znęcanie doprowadziło do zagrożenia ich życia.

"Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił złożenia wyjaśnień - dodał Kopania.

W sierpniu Pogotowie i Straż dla Zwierząt w Trzciance wywiozły ze stadniny w Prądzewie w sumie 51 koni. Według przedstawicieli straży zwierzęta od dłuższego czasu były tam trzymane w skandalicznych warunkach; od wielu miesięcy żyły w odchodach, bez ściółki i czystej wody do picia. Konie były zarobaczone, miały wszy i grzybicę. W najgorszym stanie były źrebaki, które miały powrastaną w pyski uprząż, tzw. kantary, a wynikający z tego ból praktycznie uniemożliwiał im jedzenie.

Konie były przerażone i bały się ludzi. Inspektorzy straży przewieźli je do różnych miejsc, gdzie są leczone przez weterynarzy.

O losie zwierząt ostatecznie zdecyduje sąd. Jeżeli orzeknie przepadek koni i wyrok się uprawomocni, to zwierzęta na stałe znajdą nowe miejsce; jeśli nie, będą musiały wrócić do właściciela.

Właściciel stadniny początkowo w rozmowach z mediami bagatelizował całą sprawę i zapewniał, że koniom nie dzieje się krzywda. Sam złożył kilka doniesień do prokuratury m.in. na pogotowie dla zwierząt, które - jego zdaniem - bezprawnie weszło na jego teren. W innym doniesieniu zarzucił on lekarzowi weterynarii, który badał stado, poświadczenie nieprawdy co do stanu zdrowia koni. (PAP)

szu/ itm/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)