Nielegalną rozlewnię alkoholu zlikwidowali w Tomaszowie Mazowieckim łódzcy celnicy. Zabezpieczono niemal 6,8 tys. litrów spirytusu wartego 540 tys. zł. Zatrzymano 36-letniego mieszkańca Tomaszowa.
Jak poinformowała w czwartek PAP rzeczniczka Izby Celnej w Łodzi Anna Ludkowska, to już 16. rozlewnia alkoholu zlikwidowana w tym roku przez łódzkich celników, a ilość zajętego w nich alkoholu sięga łącznie 80 tys. litrów.
"Izba Celna w Łodzi jest liderem w zakresie zwalczania tego rodzaju przestępczości. 60 proc. zajętego w całej Polsce alkoholu to efekt pracy łódzkich celników" - zaznaczyła Ludkowska.
W Tomaszowie produkcja alkoholu odbywała się w garażu na terenie jednej z prywatnych posesji na osiedlu domów jednorodzinnych. 36-latek został zatrzymany na gorącym uczynku, podczas przepompowywania skażonego alkoholu ze zbiorników w samochodzie dostawczym do zbiorników w garażu.
W sumie na terenie posesji znaleziono 6,7 tys. litrów częściowo odkażonego spirytusu, a także kompletną linię technologiczną i chemikalia. Według celników, wyprodukowany w ten sposób alkohol trafiał bezpośrednio do sprzedaży bądź wykorzystywany był w dalszej produkcji podrabianych alkoholi.
Szacuje się, że gdyby zarekwirowany alkohol trafił do dalszego przerobu, mogłoby powstać z niego ponad 33 tys. butelek podrabianej wódki.
Zdaniem Ludkowskiej, ujawnione w Tomaszowie ilości chemikaliów i opakowań, a także organizacja samego miejsca produkcji wskazuje na duże możliwości produkcyjne rozlewni. "Rzeczywistą skalę produkcji ustali wszczęte postępowanie" - dodała.
36-latkowi przedstawiono zarzut tzw. paserstwa akcyzowego; przyznał się do zarzucanych czynów i odmówił składania dalszych wyjaśnień. (PAP)
szu/ pz/ gma/