Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"L'Osservatore Romano" broni pamięci "włoskiego Schindlera"

0
Podziel się:

Watykański dziennik "L'Osservatore Romano" broni pamięci kandydata na
ołtarze Giovanniego Palatucciego, nazywanego "włoskim Schindlerem" i uznanego za Sprawiedliwego
Wśród Narodów Świata. Nowojorski ośrodek ogłosił ostatnio, że był on kolaborantem nazistów.

Watykański dziennik "L'Osservatore Romano" broni pamięci kandydata na ołtarze Giovanniego Palatucciego, nazywanego "włoskim Schindlerem" i uznanego za Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata. Nowojorski ośrodek ogłosił ostatnio, że był on kolaborantem nazistów.

Publicystka watykańskiej gazety, historyczka i działaczka żydowska Anna Foa napisała, że wyróżniony po śmierci za pomaganie Żydom włoski policjant, który zmarł w obozie w Dachau w 1945 roku, jest obecnie oskarżany o kolaborację z powodów ideologicznych. Poza tym - dodała na łamach "L'Osservatore Romano" - prawdziwym celem tego ataku jest Kościół papieża Piusa XII, krytykowanego przez część środowisk za milczenie w obliczu Holokaustu.

Giovanni Palatucci, którego proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 2005 roku, ze Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata zamienił się w "prześladowcę Żydów" - stwierdziła Anna Foa w artykule zamieszczonym w sobotnio-niedzielnym wydaniu watykańskiego dziennika. Podkreśliła, że stało się tak dlatego, że "ideologia zastępuje historię".

"Wrażenie można odnieść takie, że w rzeczywistości chodzi o coś innego, o Kościół Piusa XII i że poprzez Palatucciego chce się przede wszystkim zaatakować postać katolika zaangażowanego w ratowanie Żydów, którego proces beatyfikacyjny trwa i którego przykład dowodzi poświęcenia Kościoła w ich obronie" - napisała autorka komentarza. Przyznała, że w przypadku tej postaci przeprowadzono niewiele badań historycznych i nie brakowało "hagiograficznych interpretacji" jego postawy. Jako historyk Anna Foa nie wykluczyła, że w trakcie trwających obecnie badań niektóre fakty oraz liczby, dotyczące skali niesionej przez niego pomocy prześladowanym Żydom mogą ulec zmianie.

"Ale w chwili obecnej, w obliczu bezpodstawnych definitywnych wyroków skazujących, najważniejsze jest to, by odpowiedzieć na podstawie dokumentacji na te oto proste pytania: czy Palatucci ratował Żydów, czy nie? Czy Palatucci denuncjował Żydów, czy nie? Oczekujemy, że odpowiedzi na te pytania udzielą nam tylko dokumenty" - napisała Foa. "Cała reszta to komentarz" - skonstatowała publicystka watykańskiej gazety.

Niedawno badacze nowojorskiego ośrodka imienia Primo Leviego, pisarza i więźnia Auschwitz, ogłosili, że Palatucci, dotychczas uważany za bohatera w Izraelu, USA i we Włoszech za uratowanie w czasie wojny około 5 tysięcy Żydów, był w rzeczywistości nazistowskim kolaborantem, który uczestniczył w deportacji Żydów do obozów zagłady i był "gorliwym wykonawcą ustaw rasowych", przyjętych przez faszystowski reżim Benito Mussoliniego.

W reakcji na przekazane przez ośrodek informacje Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie usunęło informację o Palatuccim ze swej ekspozycji.

Badacze nowojorskiego ośrodka w liście do muzeum napisali, że nie ma dowodów na to, że Palatucci pomagał Żydom w czasie wojny. Twierdzą zaś, że w ostatnich latach znaleźli dokumenty wskazujące, że Włoch pomagał Niemcom w identyfikacji Żydów, których następnie zatrzymywano.

Dotychczas uważano, że wsławił się tym, iż jako szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców w mieście Fiume (obecnie Rijeka w Chorwacji) fałszował dokumenty i wizy dla żydowskich uchodźców.

Aresztowany w 1944 roku został następnie skazany na karę śmierci i wysłany do obozu w Dachau.

Jego rozpoczęty 8 lat temu proces beatyfikacyjny ma na celu to, by został ogłoszony błogosławionym jako męczennik.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)

sw/ klm/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)