"Jeden z wielkich papieży, wielki człowiek naszych czasów" - tak o Benedykcie XVI pisze watykański dziennik "L'Osservatore Romano", którego najnowszy numer ukazał się po południu w czwartek, w dniu abdykacji papieża.
Redaktor naczelny gazety Giovanni Maria Vian w artykule "W nowy sposób" napisał, że obecny pontyfikat kończy się po raz pierwszy w historii spokojnie, bo - jak dodał - "bez dramatu śmierci biskupa Rzymu, bez wstrząsów, jakie doprowadziły do rezygnacji papieży w przeszłości, tak odległych w czasie i tak różnych, że nie mogą być uznawane za rzeczywiste precedensy".
Vian przytoczył słowa Benedykta XVI, który powiedział niemieckiemu dziennikarzowi Peterowi Seewaldowi, że "na przestrzeni wieków wielcy papieże przeplatali się z małymi papieżami".
W ten sposób - ocenił szef dziennika - Benedykt XVI wyjaśnił "z prostotą i naturalnością, że sam czuje się małym papieżem, narzędziem w rękach Boga".
"Jednak właśnie dlatego nie tylko katolicy, nie tylko chrześcijanie ani też sami wierzący, lecz w ogromnej liczbie mężczyźni i kobiety na całym świecie coraz lepiej rozumieli, że mają przed sobą jednego z wielkich papieży, wielkiego człowieka naszych czasów" - zauważył naczelny "L'Osservatore Romano".
Jego zdaniem rezygnacja pokazała wszystkim łagodną i zarazem "niezłomną odwagę i radosną pogodę tego człowieka".
"Nigdy Benedykt XVI nie uciekał przed wilkami i nigdy nie uległ wzburzeniu w obliczu brudu i skandali, z którymi walczył z determinacją" - przypomniał autor artykułu.
W jego opinii radosna pogoda ducha jest najtrwalszą spuścizną papieża, który "w pokoju i w nowy sposób kończy niezapomniany pontyfikat".
Z Watykanu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mc/