Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łotwa: Premier przystąpił do rozmów o sformowaniu rządu

0
Podziel się:

Po sobotnich wyborach parlamentarnych, przywódca rządzącego
centro-prawicowego bloku Jedność, premier Valdis Dombrovskis, przystąpił w niedzielę do rozmów na
temat sformowania nowego, większościowego gabinetu.

Po sobotnich wyborach parlamentarnych, przywódca rządzącego centro-prawicowego bloku Jedność, premier Valdis Dombrovskis, przystąpił w niedzielę do rozmów na temat sformowania nowego, większościowego gabinetu.

Blok Jedność zdobył, według oficjalnych danych, 33 miejsca w 100-osobowym parlamencie. Razem z dwoma ugrupowaniami koalicyjnymi, które uzyskały łącznie 30 miejsc, koalicja dysponować będzie 63 miejscami.

39-letni Dombrovskis oświadczył, że przeprowadził już wstępne rozmowy o utrzymaniu koalicji z prawicową Unią Zielonych i Związku Rolników, która zdobyła 22 miejsca i z nacjonalistyczną Ojczyzną i Wolność - Łotewska Partią Konserwatywną, która uzyskała 8 miejsc.

Analitycy podkreślają, że koalicja nie tylko utrzymała się przy władzy, ale odniosła zdecydowane zwycięstwo, mimo wprowadzenia ostrej polityki oszczędnościowej i dokonania podwyżki podatków. Były to warunki postawione przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Unię Europejską, od których spełnienia uzależniona była pomoc dla Łotwy w wysokości 7,5 mld euro.

"Uzgodniliśmy też, że należy wprowadzić w życie program stabilizacji gospodarczej Łotwy i zawrzeć porozumienie z pożyczkodawcami" - powiedział Dombrovskis po spotkaniu z koalicjantami. Dodał, że Łotwa będzie ubiegać się o pożyczki na międzynarodowych rynkach finansowych bowiem nie chce być uzależniona jedynie od MFW i UE. Realizacja tego programu ma otworzyć Łotwie drogę do wstąpienia do strefy euro w roku 2014.

Gospodarka Łotwy zaczyna powoli wychodzić z głębokiego 18-procentowego załamania w 2009 r., najgorszego w Unii Europejskiej.

Szwecja i inne kraje skandynawskie przyjęły z zadowoleniem wynik wyborów. "Jest dla mnie oczywiste, że wyborcy łotewscy zagłosowali za oszczędnościami i reformami, a nie za populizmem" - powiedział analityk Danske Bank Lars Christensen. (PAP)

jm/

7332188

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)