23 osoby oskarżone o udział w gangu zajmującym się handlem narkotykami staną przed sądem w Zamościu (Lubelskie). Prokuratura zarzuca im sprzedaż co najmniej 100 kg narkotyków, głównie marihuany i amfetaminy, w ciągu kilku lat.
"Akt oskarżenia przeciwko zorganizowanej grupie przestępczej, która zajmowała się wytwarzaniem, nabywaniem i wprowadzeniem do obrotu narkotyków, został skierowany do Sądu Okręgowego w Zamościu" - poinformowała w czwartek w komunikacie przesłanym PAP zamojska prokuratura okręgowa.
Oskarżeni są mieszkańcami województw lubelskiego i mazowieckiego - głównie Zamościa, Tomaszowa Lubelskiego i okolic Warszawy. Łącznie postawiono im 65 zarzutów. Osiem osób jest tymczasowo aresztowanych.
"Wśród oskarżonych są studenci AWF i filologii angielskiej, nauczyciel akademicki, ratownik medyczny i prezes warszawskiej spółki zarabiający 12 tys. zł miesięcznie" - głosi komunikat prokuratury.
Grupa działała przez kilka lat. Narkotyki - według ustaleń śledczych - były przemycane do Polski z krajów Europy Zachodniej, m.in. z Holandii. Potem rozprowadzano je w szkołach, kawiarniach, restauracjach, dyskotekach na Lubelszczyźnie - w Zamościu, Krasnymstawie, Tomaszowie Lubelskim, Biłgoraju i Janowie Lubelskim.
Według prokuratury, gang rozprowadził co najmniej 100 kg narkotyków. Za gram marihuany żądano 16-18 zł, a za gram amfetaminy 30-40 zł.
Jak powiedział PAP szef zamojskiej prokuratury okręgowej Marek Grodzki, śledztwo w tej sprawie prokuratura prowadzi od stycznia ub. roku. Wszystkim oskarżonym grozi kara do 15 lat więzienia.(PAP)
ren/ bno/ jra/