Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lubelskie: Dobę trzeba czekać na odprawę na przejściach granicznych

0
Podziel się:

Dobę muszą czekać kierowcy tirów na odprawę na przejściach z Ukrainą w
Dorohusku i z Białorusią w Koroszczynie (Lubelskie). Zatory na granicach to skutek piątkowych
śnieżyc, które utrudniały jazdę po drogach Lubelszczyzny.

Dobę muszą czekać kierowcy tirów na odprawę na przejściach z Ukrainą w Dorohusku i z Białorusią w Koroszczynie (Lubelskie). Zatory na granicach to skutek piątkowych śnieżyc, które utrudniały jazdę po drogach Lubelszczyzny.

Kolejka tirów do przejścia w Dorohusku w sobotę miała ok. 30 km. "Kolejka sięga do ul. Wschodniej w Chełmie. Policjanci zatrzymują samochody przed Chełmem i w miarę przesuwania się kolejki kierują je do przejścia poza granicami miasta. Staramy się nie dopuścić, żeby tiry zakorkowały miasto" - powiedział Arkadiusz Arciszewski z zespołu prasowego komendy wojewódzkiej policji w Lublinie.

W piątek na drogach Lubelszczyzny było bardzo ślisko, co zmuszało kierowców do wolnej jazdy. Na najbardziej uczęszczanych trasach tworzyły się wielokilometrowe korki, a w wielu miejscach, m.in. na trasie do przejścia w Dorohusku, drogi były zablokowane.

Ciężarówki na śliskiej jezdni miały kłopoty np. z wjazdem na wzniesienia, samochody lądowały w rowach, wiele aut utknęło w zaspach. Wielu kierowców tirów zdecydowało się przeczekać śnieżyce na parkingach.

"Kierowcy tirów, którzy nie zdołali w piątek dojechać do przejść, wyjechali teraz, kiedy już drogi zostały odśnieżone" - powiedział Arciszewski. W piątek do przejść granicznych w Dorohusku i Koroszczynie dojechało znacznie mniej ciężarówek niż zwykle.

Jak powiedziała rzeczniczka Izby Celnej w Białej Podlaskiej Marzena Siemieniuk na przejściu w Dorohusku w ciągu jednej, 12-godzinnej zmiany odprawianych jest zwykle średnio 250 tirów wyjeżdżających z Polski. Tymczasem w piątek w czasie zmiany dziennej odprawiono 64 ciężarówki, a w nocy z piątku na sobotę - 170. "To mało, zwłaszcza, że w weekendy zwykle ruch się nasila" - zaznaczyła Siemieniuk.

W Koroszczynie w piątek odprawionych zostało 155 tirów, a w czasie nocnej zmiany z piątku na sobotę - 534. Średnio na tym przejściu w ciągu 12-godzinnej zmiany odprawianych jest ok. 500 ciężarówek. W sobotę w kolejce na odprawę w Koroszczynie czekało ok. 600 tirów.

Piątkowy atak zimy w Lubelskiem spowodował w wielu miejscach paraliż komunikacyjny. Wiele dróg powiatowych było nieprzejezdnych, zwłaszcza we wschodniej części województwa. W wielu szkołach odwołano zajęcia, ponieważ dzieci nie mogły dojechać. Z powodu silnego wiatru i obfitych opadów śniegu ograniczających widoczność poniżej minimum umożliwiającego bezpieczne lądowanie samolotów zamknięty był w piątek Port Lotniczy Lublin.

Do osób potrzebujących i chorych dojeżdżali na skuterach śnieżnych funkcjonariusze Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej oraz policjanci. Pomagali dostać się do lekarza, zrobić podstawowe zakupy żywności czy lekarstw. (PAP)

ren/ eaw/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)