Niespełna 9 tys. odbiorców nie miało jeszcze prądu w środę rano w woj. lubelskim. Ekipy energetyków nadal usuwają awarie, które spowodowane zostały opadami śniegu i marznącego deszczu.
Prądu nie ma w okolicach Tomaszowa Lubelskiego i Zamościa, m.in. w gminach Bełżec, Horyniec, Lubycza Królewska, Narol, Księżpol, Biszcza i Potok Górny. Wyłączona tam jest jedna linia wysokiego napięcia i 51 linii średniego napięcia - poinformowała rzeczniczka PGE Dystrybucja Dorota Gajewska.
"Nad usuwaniem awarii pracuje około 400 osób z pogotowia energetycznego, zaangażowanych jest też 13 firm zewnętrznych. Do popołudnia wszystkie awarie powinny zostać usunięte" - dodała Gajewska.
Dwudniowe opady śniegu i marznącego deszczu w poniedziałek i wtorek spowodowały oblodzenie infrastruktury energetycznej. Połamane pod naporem lodu drzewa i konary pozrywały linie energetyczne. Na terenie zamojskiego oddziału PGE było 153 złamanych slupów energetycznych. We wtorek rano prądu nie miało około 20 tys. odbiorców.
W środę w woj. lubelskim występują już tylko niewielkie opady śniegu. Poprawiły się też warunki na drogach. (PAP)
kop/ pz/