Około 2,5 tys. odbiorców w woj. lubelskim nie ma prądu. Energetycy w czwartek kończą usuwanie awarii, które na początku tygodnia spowodowane zostały opadami śniegu i marznącego deszczu.
Prądu nie mają głównie mieszkańcy okolic Tomaszowa Lubelskiego, w gminach Lubycza Królewska i Horyniec. "Przewieziono tam pięć agregatów prądotwórczych, które zostały ustawione w miejscach, gdzie prowadzone są najtrudniejsze prace, wymagające najwięcej czasu" - powiedziała rzeczniczka PGE Dystrybucja Dorota Gajewska.
W woj. lubelskim w czwartek przed południem wyłączonych było 18 linii średniego napięcia.
Dwudniowe opady śniegu i marznącego deszczu w poniedziałek i wtorek spowodowały oblodzenie infrastruktury energetycznej. Połamane pod naporem lodu drzewa i konary pozrywały linie energetyczne. Uszkodzone zostały 274 słupy. We wtorek rano prądu nie miało ok. 20 tys. odbiorców, głównie w okolicach Zamościa i Tomaszowa Lubelskiego. (PAP)
kop/ bno/