Ponad 30 tys. gospodarstw w Lubelskiem pozbawionych jest w poniedziałek prądu po opadach marznącego deszczu, który spowodował zerwanie linii energetycznych.
Rwały się obciążone lodem linie energetyczne, uszkodzenia powodowały też łamiące się drzewa i konary, które upadały na przewody. W rejonie Zamość zerwane zostały 32 linie średniego napięcia, a w rejonie Tomaszów Lubelski - 2 linie wysokiego napięcia i 18 linii średniego napięcia. Łącznie pozbawionych prądu zostało ponad 30 tys. gospodarstw domowych - poinformowała rzeczniczka PGE Dystrybucja Dorota Gajewska.
W poniedziałek rano pozbawionych prądu było 17 tys. gospodarstw domowych w rejonie Zamość, w gminach: Tereszpol, Zwierzyniec, Goraj, Sułów, Krasnobród, Szczebrzeszyn i Stary Zamość oraz 14 tys. gospodarstw w rejonie Tomaszów Lubelski, w gminach: Susiec, Narol, Bełżec, Lubycza Królewska, Horyniec, Tarnawatka, Tomaszów Lubelski, Tyszowce.
"Do naprawiania linii skierowane zostały ekipy z PGE i firm zewnętrznych, trudno na razie powiedzieć, kiedy awarie będą usunięte" - powiedziała Gajewska.
Opady zamarzającego deszczu i wiatr przysporzyły też pracy strażakom. Minionej doby wyjeżdżali oni 150 razy do usuwania połamanych drzew i gałęzi, które tarasowały drogi. Najwięcej interwencji dotyczyło okolic Janowa Lubelskiego, Kraśnika, Biłgoraja, Zamościa i Tomaszowa Lubelskiego. "Od północy do godziny 8 rano w poniedziałek mieliśmy 63 wezwania; one napływają nadal" - powiedział dyżurny wojewódzkiej komendy straży pożarnej w Lublinie Krzysztof Tomasiak.
Według prognozy IMGW w Krakowie, przekazanej PAP przez wojewódzkie centrum zarządzania kryzysowego w Lublinie, okresowe opady marznącego deszczu lub mżawki mają trwać w Lubelskiem do wtorkowego wieczoru.(PAP)
kop/ bos/ mow/