Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lubelskie: Pracownicy domów opieki społecznej żądają podwyżek

0
Podziel się:

Pracownicy domów opieki społecznej z terenu Lubelszczyzny i związkowcy z
Solidarności przeszli w środę ulicami Lublina w marszu protestacyjnym. Domagali się podwyżek płac
oraz zmian systemowych zapewniających odpowiednie finansowanie placówek.

Pracownicy domów opieki społecznej z terenu Lubelszczyzny i związkowcy z Solidarności przeszli w środę ulicami Lublina w marszu protestacyjnym. Domagali się podwyżek płac oraz zmian systemowych zapewniających odpowiednie finansowanie placówek.

"Płace pracowników DPS-ów są na bardzo niskim poziomie, na poziomie minimalnego krajowego wynagrodzenia, a wykonujemy trudny zawód. Nasze pensje od wielu lat nie rosną, kształtują się na wysokości 1,5 tys. zł. To nie pozwala na zaspokojenie podstawowych potrzeb naszych rodzin" - powiedziała przewodnicząca Solidarności w DPS w Wygnanowicach Jolanta Kwiatek.

W demonstracji uczestniczyło około stu pracowników domów pomocy społecznej z terenu Lubelszczyzny. Przeszli oni ulicami Lublina - nieśli flagi związkowe, transparent z napisem "Pomoc społeczna woła o pomoc"; przez megafon mówili o swoich żądaniach: "Za godną pracę żądamy godziwego wynagrodzenia!", "Każdy z nas może stać się mieszkańcem domu pomocy społecznej i potrzebować wsparcia osób tam pracujących!". Następnie w Urzędzie Wojewódzkim i Starostwie Powiatowym złożyli petycje z żądaniami.

Protestujący domagają się podwyżki wynagrodzeń o 500 zł, zagwarantowania corocznego wzrostu płac o wskaźnik inflacji, przywrócenia dodatku za pracę w warunkach szczególnych w wysokości 15 proc. wynagrodzenia zasadniczego, przywrócenia dodatku za pracę w niedzielę i święta oraz zwiększenia dodatku za pracę nocą z 20 proc. na 45 proc.

Żądają też zmian legislacyjnych, które poprawią system finansowania domów opieki społecznej. "Nasze pensje są związane z kondycją finansową naszych zakładów pracy, a sposób finansowania tych placówek jest zły" - powiedziała Kwiatek.

Jak tłumaczyła, pobyt mieszkańców DPS-ów przyjętych przed 2004 r. jest finansowany z dotacji budżetowej (ok. 1,7 tys zł.) oraz z 70 proc. ich renty czy emerytury. Osoby przyjęte później opłacają pobyt ze swoich rent lub emerytur, a resztę kosztów ponosi gmina. Według związkowców średni koszt utrzymania podopiecznego w DPS to ok. 3 tys. zł, a renta na Lubelszczyźnie to często ok. 600 zł. "Dotacja z budżetu państwa nie wystarcza, gminy nie mają pieniędzy na dofinansowanie i kółko się zamyka" - dodała Kwiatek.

Starosta lubelski Paweł Pikula, przyjmując petycję od protestujących przyznał, że poziom wynagrodzeń pracowników DPS-ów jest zbyt niski. "Od jakiegoś czasu czynimy starania, poprzez Związek Powiatów Polskich i Konwent Powiatów Lubelszczyzny, żeby ten stan rzeczy zmienić. Czekamy na reakcję rządu i ministerstwa" - powiedział.

Pikula powiedział PAP, że samorządy powiatowe, które prowadzą DPS-y, postulują likwidację różnic w finansowaniu pobytu mieszkańców tych domów w zależności od tego, kiedy zostali przyjęci. "Te zasady powinny być ujednolicone" - dodał Pikula.

Jego zdaniem dodatkowe dofinansowanie powinny otrzymywać placówki specjalistyczne, takie jak np. prowadzony przez lubelskie starostwo DPS w Matczynie, gdzie przebywają dzieci ze znacznym i głębokim upośledzeniem. "Inne są koszty opieki nad osobą starszą w takim klasycznym domu pomocy społecznej, a inne nad dzieckiem ze znacznym upośledzeniem, które wymaga stałej, specjalistycznej rehabilitacji" - zaznaczył.

Pikula powiedział, że starostwo przekazało środki na podwyżki dla pracowników DPS w Matczynie po ok. 90 zł, ale nie jest w stanie spełnić żądań podwyżki płac o 500 zł. Jak tłumaczył, potrzeba byłoby na to ok. 1 mln zł, a cały roczny budżet tej placówki to nieco ponad 4 mln. (PAP)

ren/ bos/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)