Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lubelskie: Proces za szantażowanie posła Szeligi - jawny

0
Podziel się:

Proces trojga młodych ludzi oskarżonych o szantażowanie posła Piotra Szeligi
będzie jawny - zdecydował sąd w Lublinie. Powodem szantażu miało być niezapłacenie za usługę
seksualną.

Proces trojga młodych ludzi oskarżonych o szantażowanie posła Piotra Szeligi będzie jawny - zdecydował sąd w Lublinie. Powodem szantażu miało być niezapłacenie za usługę seksualną.

Sąd Rejonowy Lublin-Zachód nie uwzględnił we wtorek wniosku pełnomocnika Szeligi o całkowite wyłączenie jawności procesu. Uzasadnienie postanowienia sądu zostało utajnione.

Adwokat Stanisław Estreich reprezentujący Szeligę powiedział dziennikarzom, że wystąpił o wyłączenie jawności w "trosce o rodzinę pana posła, która najbardziej cierpi na tego rodzaju historiach".

Estreich zwrócił dziennikarzom uwagę na właściwą - jego zdaniem - postawę posła, który nie uległ szantażystom. "Zastanówmy się, co się dzieje, gdyby mąż stanu, poseł, senator był podatny na szantaż. Wtedy uderza to bezpośrednia w państwo" - powiedział Estreich.

Termin pierwszej rozprawy wyznaczony został na 3 kwietnia. Odrzucenie wniosku o całkowite wyłączenie jawności nie oznacza, że sąd nie będzie mógł utajnić niektórych fragmentów procesu.

Szeliga w połowie lutego tego roku zrezygnował z członkostwa w Solidarnej Polsce i klubie parlamentarnym partii. W oświadczeniu tłumaczył, że przedstawiono mu inną wizję partii "niż dzisiaj wygląda naprawdę".

Rzecznik Solidarnej Polski Patryk Jaki powiedział PAP, że gdyby Szeliga nie podjął decyzji o odejściu z partii i z klubu, to zostałby z niej wyrzucony. "Długo walczyliśmy o wysokie standardy w partii i w polityce. Niektóre ostatnie zachowania posła Szeligi godzą w nie, więc musiałby odejść z Solidarnej Polski" - powiedział Jaki.

Na początku stycznia Szeliga zawiesił członkostwo w klubie Solidarnej Polski. Rzecznik SP powiedział wtedy PAP, że ma to związek z postępowaniem lubelskiej prokuratury dotyczącym próby szantażu polityka. Szeliga w wydanym wtedy oświadczeniu przekonywał, że jest ofiarą prowokacji.

Lubelska prokuratura oskarżyła troje młodych ludzi o szantażowanie i zmuszanie do zapłacenia 3 tys. zł. Według doniesień mediów szantażowany był poseł prawicowej partii, a powodem miało być niezapłacenie za usługę seksualną.

Prokuratura Okręgowa w Lublinie poinformowała w styczniu, że akt oskarżenia przeciwko 28-letniemu Szczepanowi P., 27-letniemu Przemysławowi S. oraz 26-letniej Magdalenie I. został skierowany do Sądu Rejonowego Lublin-Zachód. Nie ujawniono, jaki był powód szantażu ani kim był szantażowany.

Według portalu gazeta.pl poseł sam zawiadomił policję, kiedy nieznany mu mężczyzna powiedział, że ma kompromitujące go materiały i zażądał pieniędzy w zamian za zniszczenie "dowodów". Powodem szantażu miało być to, że poseł miał nie zapłacić kobiecie za usługę seksualną. Chodziło o 200 zł. (PAP)

kop/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)