Władze Kazimierza Dolnego (Lubelskie) chcą sprzedać teren dawnego kamieniołomu pod nowe inwestycje. O wstrzymanie się ze sprzedażą i doprecyzowanie warunków zagospodarowania tej działki wystąpił do władz miasteczka Obywatelski Komitet Ochrony Krajobrazu Kamieniołomu.
Chodzi o obszar ok. 4 ha na obrzeżach Kazimierza. Rada miejska podjęła uchwałę o przeznaczeniu tego terenu na sprzedaż. Przetarg ma być ogłoszony w marcu. Cena wywoławcza została określona na 18 mln 700 tys. zł.
"Teren ten zarasta krzakami i chwastami, niektórzy wyrzucają tam śmieci, gmina musi to uprzątać. Ten obszar w planie zagospodarowania przestrzennego już od dawna jest przeznaczony do wykorzystania pod kątem usług kulturalnych i turystycznych. Chcemy, żeby miasto się rozwijało" - powiedział w piątek PAP burmistrz Kazimierza Dolnego, Grzegorz Dunia.
Dunia podkreślił, że gmina potrzebuje pieniędzy m.in. na ratowanie zabytków, w tym ruin zamku, które wymagają remontu. Pieniądze uzyskane ze sprzedaży działki - według burmistrza - mogłyby stanowić konieczny wkład własny, aby starać się o dofinansowanie z Unii Europejskiej na remont ruin.
Dużej inwestycji, która nieodwracalnie zmieni krajobraz kamieniołomu, obawiają się członkowie Obywatelskiego Komitetu Ochrony Krajobrazu Kamieniołomu, który powstał w reakcji na uchwałę o sprzedaży działki. W skład Komitetu weszło prawie 70 osób - architekci, artyści, naukowcy, biznesmeni, miłośnicy Kazimierza. Prezesem Komitetu został prof. Bogusław Szmygin.
Komitet w piśmie przesłanym PAP poinformował, że zwrócił się do władz Kazimierza o wstrzymanie się ze sprzedażą działki, ponieważ nieprecyzyjne zapisy planu zagospodarowania przestrzennego "mogą doprowadzić do zakłócenia lub zniszczenia krajobrazu, na który składa się m.in. kazimierski kamieniołom i otaczające go tereny, wspólnie tworzące zbocze pradoliny Wisły".
Według członków komitetu, niejasności w planie zagospodarowania przestrzennego pozostawiają wiele swobody inwestorowi, co może doprowadzić do nieodwracalnych zmian.
Burmistrz Kazimierza zapewnił, że koncepcja zagospodarowania tego terenu musi być zaopiniowana przez konserwatora zabytków i - jak w całym Kazimierzu - podlegać będzie różnym ograniczeniom m.in. co do wysokości budowanych obiektów. Jednocześnie zapowiedział, że wkrótce władze miasta ustosunkują się do zgłoszonych przez komitet postulatów i zastrzeżeń.
"Na pewno będzie też potrzebne spotkanie. Jesteśmy otwarci na rozmowę i szukanie porozumienia" - zapewnił Dunia.
Kazimierz Dolny, malownicze miasteczko nad Wisłą, odwiedza rocznie, według szacunków, ok. miliona turystów. (PAP)
ren/ hes/ mow/
