Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lubelskie: Strajk pielęgniarek w szpitalu w Chełmie

0
Podziel się:

(dochodzi stanowisko ministra zdrowia)

(dochodzi stanowisko ministra zdrowia)

11.10.Lublin (PAP) - Pielęgniarki w szpitalu w Chełmie (Lubelskie) odeszły w środę na pięć godzin od łóżek pacjentów. Żądają podwyżek płac w wysokości jednej trzeciej dotychczasowych poborów, zgodnie z zapowiedziami z czerwca.

Strajk chełmskich pielęgniarek rozpoczął się o godz. 7 i trwał do południa. "To jest protest ostrzegawczy. Domagamy się spełnienia warunków porozumienia zawartego w czerwcu, w którym obiecano nam wzrost płac w wysokości jednej trzeciej dotychczasowych zarobków. Tymczasem dyrekcja oferuje nam teraz tylko połowę zapowiedzianej kwoty podwyżek" - powiedziała PAP przewodnicząca związku pielęgniarek i położnych w chełmskim szpitalu Joanna Wójcik.

Według Wójcik, większość pieniędzy na podwyżki dyrekcja chce przeznaczyć dla lekarzy. Protestujące pielęgniarki uważają, że to niesprawiedliwe. "Rozumiemy, że lekarze powinni zarabiać więcej niż pielęgniarki. Jednak podwyżki powinny być proporcjonalnie podzielone między wszystkich. Chcemy rozmawiać, ale nie pozwolimy, aby nas traktowano gorzej niż lekarzy" - dodała Wójcik.

Według ministra zdrowia Zbigniewa Religi, niska kwota podwyżek proponowana pielęgniarkom może wynikać z błędnego wyliczenia. "Były już przypadki zapowiedzi strajków ze strony pracowników medycznych, bo dyrekcja zaproponowała im kwoty podwyżek niższe niż powinny być. Po konsultacjach z MZ okazywało się, że dochodziło do fatalnych błędów w wyliczeniu" - powiedział Religa.

Zaznaczył jednocześnie, że "wysokość podwyżki jest zróżnicowana w poszczególnych szpitalach", bo zależy od różnych czynników, m.in. poziomu zatrudnienia i należy liczyć się, że w niektórych placówkach może być niższa niż w innych. Religa podkreślił zarazem, że mimo to jest to "historyczna" podwyżka.

Minister zdrowia zasugerował, by dyrekcja szpitala w Chełmie skontaktowała się z resortem zdrowia za pomocą specjalnie uruchomionej infolinii w sprawie podwyżek w celu wyjaśnienia sprawy.

W czerwcu po blisko miesięcznym strajku pracownicy chełmskiego szpitala podpisali z dyrekcją porozumienie zapewniające im podwyżki płac od października. W Lubelskiem strajkowało wtedy kilkanaście placówek służby zdrowia. Chełmski szpital był ostatnim w regionie, w którym zawarto porozumienie kończące protest. Obecnie dyrekcja szpitala dokonuje podziału pieniędzy na podwyżki dla poszczególnych grup pracowników.

Dyrekcja szpitala w Chełmie nie ma pieniędzy, aby spełnić żądania płacowe pielęgniarek. "Ustawa, dzięki której mamy pieniądze na podwyżki gwarantuje nam środki na podniesienie płac o 30 proc., ale brutto. Nie mamy skąd wziąć pieniędzy, aby zapewnić wyższe podwyżki" - powiedział PAP dyrektor chełmskiego szpitala Marek Słupczyński.

"Szpital już ma około 30 mln zł długów i nie można go więcej zadłużać. Wszystkie grupy pracowników mówią, że inne są traktowane lepiej. Będziemy rozmawiać. Mam nadzieje, że się porozumiemy" - dodał Słupczyński. (PAP)

kop/ ktt/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)