Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lubelskie: Trzy osoby oskarżone o szantażowanie posła

0
Podziel się:

O szantażowanie i zmuszanie do zapłacenia 3 tys. zł oskarżyła troje młodych
ludzi lubelska prokuratura. Według lokalnych mediów szantażowany był poseł prawicowej partii, a
powodem miało być niezapłacenie za usługę seksualną.

O szantażowanie i zmuszanie do zapłacenia 3 tys. zł oskarżyła troje młodych ludzi lubelska prokuratura. Według lokalnych mediów szantażowany był poseł prawicowej partii, a powodem miało być niezapłacenie za usługę seksualną.

"Akt oskarżenia przeciwko 28-letniemu Szczepanowi P., 27-letniemu Przemysławowi S. oraz 26-letniej Magdalenie I. został skierowany w grudniu do Sądu Rejonowego Lublin-Zachód" - powiedziała w piątek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska.

Zarzuty dotyczą okresu od 19 do 23 grudnia 2012 r. "Oskarżeni działając w celu uzyskania korzyści majątkowej w krótkich odstępach czasu wspólnie i porozumieniu stosując groźbę bezprawną upublicznienia nagrań mogących zniesławić ustalonego pokrzywdzonego, zmuszali tego pokrzywdzonego do zapłacenia kwoty co najmniej trzech tysięcy złotych" - powiedziała Syk-Jankowska.

Rzeczniczka nie ujawniła, jaki był powód szantażu ani kim był szantażowany. "Nie ujawniamy personaliów osoby pokrzywdzonej z uwagi na fakt, iż sprawa dotyczy sfery jej życia prywatnego" - tłumaczyła.

Szczepan P. i Przemysław S. przed prokuratorem przyznali się do zarzucanych im czynów natomiast Magdalena I. nie przyznała się do winy. Szczepan P. był wcześniej karany za podobne przestępstwo.

Za zmuszanie osoby przemocą lub groźbą karalną do określonego zachowania grozi kara do trzech lat więzienia.

Jak podał w piątek portal Gazeta.pl, powołując się na treść aktu oskarżenia, pokrzywdzonym w tej sprawie jest poseł prawicowej partii.

Poseł - według Gazety.pl - sam zawiadomił policję, kiedy nieznany mu mężczyzna powiedział, że ma kompromitujące go materiały i zażądał pieniędzy w zamian za zniszczenie "dowodów". Powodem szantażu miało być to, że poseł miał nie zapłacić kobiecie za usługę seksualną. Chodziło o kwotę 200 zł.

Jak podaje Gazeta.pl, kobieta ta początkowo nie widziała, że jest to poseł, ale kiedy rozpoznała go w telewizji, powiadomiła o sprawie Przemysława S., a ten Szczepana P. Postanowili, że zaszantażują polityka. Kobieta umówiła się z posłem w jednym z hoteli w Lublinie i spotkanie z nim nagrała na dyktafon; szantażyści zrobili też zdjęcia i nagrali film, jak poseł wychodzi z nią z hotelu. Potem zadzwonili do posła szantażując go nagraniami. Poseł zawiadomił policję, nie zapłacił szantażystom.

Poseł, do którego dotarła Gazeta.pl, nie chciał się wypowiadać, nie zgodził się też na ujawnienie swego nazwiska.

O sprawie napisały też inne lokalne media. (PAP)

ren/ pz/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)