Przemyt 82 sztuk podróbek zegarków światowych marek udaremnili celnicy na przejściu granicznym z Białorusią w Terespolu (Lubelskie). Kontrabanda ukryta była w podłodze pociągu jadącego z Moskwy do Warszawy. O przemyt podejrzany jest konduktor pociągu.
"Cena jednego oryginalnego zegarka marek, których znaki widnieją na znalezionym przez celników towarze, może sięgać kilkudziesięciu tysięcy złotych. Porównanie szczegółów z cechami oryginalnych produktów pozwoliło uznać, że są to podróbki, a znaki firmowe umieszczono na nich z naruszeniem praw własności intelektualnej" - poinformowała w środę rzeczniczka Izby Celnej w Białej Podlaskiej Marzena Siemieniuk.
Zegarki przewożone były w specjalnej skrytce w podłodze korytarza, w pociągu relacji Moskwa - Warszawa. Skrytka znajdowała się pod wycieraczką przytwierdzoną do metalowej ramy w podłodze.
O próbę przemytu podejrzany jest jeden z konduktorów pociągu. "Mężczyzna usłyszał zarzuty popełnienia przestępstwa skarbowego. Nie przyznał się do winy" - powiedziała Siemieniuk
W ubiegłym roku celnicy z Izby Celnej w Białej Podlaskiej udaremnili przemyt ok. 66 tys. sztuk różnego rodzaju podróbek towarów producentów znanych marek m.in. odzieży, obuwia, kosmetyków, płyt. Największą kontrabandę - 16,6 tys. sztuk obuwia - zatrzymano w czasie przeładunku towaru w Tomaszowie Lubelskim.
W roku 2012 celnicy w Lubelskiem łącznie udaremnili przemyt około 30 tys. sztuk różnego rodzaju podrabianych produktów.
Siemieniuk podkreśliła, że wiele z tych towarów wytwarzanych jest poza jakąkolwiek kontrolą jakości. "W badaniach laboratoryjnych podrabianych towarów zatrzymanych przez Służbę Celną wielokrotnie potwierdzano obecność związków zagrażających zdrowiu człowieka, np. niebezpiecznych związków ołowiu czy ftalanów (sole i estry kwasu ftalowego -PAP) w obuwiu" - dodała. (PAP)
ren/ pz/
