Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lubelskie: Zakaz polowań na terenie, gdzie nietoperz zranił ludzi

0
Podziel się:

#
dochodzi informacja m.in. o opuszczeniu szpitala przez osoby poszkodowane
#

# dochodzi informacja m.in. o opuszczeniu szpitala przez osoby poszkodowane #

18.09. Lublin (PAP) - Powiatowy lekarz weterynarii zarządził zakaz polowań i zwiększenie dozoru nad zwierzętami gospodarskimi i domowymi na terenie gminy Zalesie, po tym, jak w jednym z gospodarstw chory na wściekliznę nietoperz zranił ludzi.

Na tym obszarze zakazane są polowania i odstrzały zwierzyny łownej. Nie można pozostawiać zwierząt na pastwiskach bez dozoru, pod szczególnym nadzorem mają być koty i psy - powinny być trzymane zamknięte lub na uwięzi. "Psy i koty należy zaszczepić przeciwko wściekliźnie" - powiedział PAP powiatowy lekarz weterynarii w Białej Podlaskiej Radomir Bańko.

Dodał, że to pierwszy przypadek wścieklizny u nietoperza na tym terenie. "Wydaje się, że nie ostatni. Mamy zgłoszone dwa kolejne przypadki martwych nietoperzy. Badania wykażą, czy też były chore na wściekliznę" - zaznaczył.

Do zranienia ludzi przez nietoperza doszło w połowie sierpnia w jednym z gospodarstw w gminie Zalesie. Nietoperz zaatakował najpierw psa, a kiedy ludzie podeszli do psa, nietoperz zranił również ich. Nietoperz zdechł; badania potwierdziły, że był chory na wściekliznę.

Poszkodowane były trzy osoby, w wieku 50, 49 i 23 lat. Trafili oni do szpitala w Białej Podlaskiej, gdzie przyjmowali szczepionki przeciwko wściekliźnie. Zastępca dyrektora ds. medycznych Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Białej Podlaskiej Dorota Nosalska powiedziała, że dwie osoby zostały pokąsane przez nietoperza, a trzecia tylko go dotykała. Jednak dotykanie zwierząt chorych na wściekliznę również stwarza zagrożenie zakażenia, dlatego cała trójka była hospitalizowana.

Jak przypomniała Nosalska, wścieklizna jest chorobą śmiertelną, skuteczna w jej zwalczaniu jest tylko profilaktyka i szczepienia, które zapobiegają rozwojowi choroby. "Stan zdrowia tych osób był dobry. Opuściły już szpital. Pozostają pod opieką poradni chorób zakaźnych. Będą jeszcze musiały przyjmować szczepionki" - poinformowała. (PAP)

ren/ bos/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)