Kilkuset mieszkańców Lublina uczestniczyło w niedzielę w tradycyjnym spotkaniu wigilijnym. Wigilię Starego Miasta już po raz 14. przygotowali lubelscy dominikanie.
Uliczki Starego Miasta przystrojono choinkami i światłami. Przed bazyliką Dominikanów stanęła szopka. W bazylice odprawiona została msza, a po niej korowód bożonarodzeniowy, śpiewając kolędy, przeszedł przez Rynek. Na czele pochodu szli kolędnicy z gwiazdą i turoniem.
Prezydent Lublina Krzysztof Żuk podkreślił, że to wigilijne spotkanie symbolizuje wspólnotę całego miasta. "Staramy się codziennie brać odpowiedzialność za nasze miasto. Zmieniamy Lublin, ale właśnie jako wspólnota. Za to chciałbym dzisiaj wszystkim mieszkańcom podziękować" - powiedział Żuk.
Prezydent życzył mieszkańcom optymizmu. "Życzę byśmy byli optymistycznie nastawieni do naszej przyszłości, byli dumni z naszego miasta, z tego, że nam się tak dużo udaje i uda jeszcze więcej, i żebyśmy byli dumni z siebie" - dodał Żuk.
Biskup senior lubelski Ryszard Karpiński dziękował miejskim władzom za kultywowanie świątecznych tradycji. "Życzę wszystkim radosnego przeżywania świąt i tego, żeby pamiętać, że te święta prowadzą nas do Betlejem, do żłóbka, gdzie narodził się Jezus, a on żyje nie tylko tam w Betlejem, ale żyje i chce żyć także w naszym mieście, i oby było mu tutaj, wśród nas, jak najlepiej" - powiedział bp Karpiński.
Później zebrani dzielili się opłatkiem i składali sobie życzenia. Wspólnie śpiewali przy szopce kolędy i próbowali wigilijnych potraw. Był m.in. czerwony barszcz, bigos, śledzie i kluski z makiem. Święci Mikołaje w czerwonych płaszczach rozdawali dzieciom paczki ze słodyczami.(PAP)
kop/ mow/
