Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lublin: Postępowanie w sprawie gróźb pod adresem szefa młodzieżówki SLD

0
Podziel się:

Lubelska prokuratura sprawdza, czy doszło do
przestępstwa kierowania gróźb karalnych pod adresem szefa
lubelskiej młodzieżówki SLD Jakuba Kwiatkowskiego.

Lubelska prokuratura sprawdza, czy doszło do przestępstwa kierowania gróźb karalnych pod adresem szefa lubelskiej młodzieżówki SLD Jakuba Kwiatkowskiego.

Kwiatkowski poinformował w czwartek na konferencji prasowej, że złożył doniesienie do prokuratury 19 listopada, po tym jak otrzymał e-maila z pogróżkami. "Zostałem już przesłuchany w charakterze pokrzywdzonego" - dodał.

"W tej sprawie prowadzone jest obecnie postępowanie sprawdzające" - powiedziała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska.

Na prywatną internetową skrzynkę pocztową Kwiatkowski otrzymał list od - jak twierdzi - nieznanego mu nadawcy, który grozi "wyciągnięciem konsekwencji" za zniszczenie pomnika żołnierzy WiN w Lublinie. Kilka miesięcy temu nieznani sprawcy pomalowali pomnik czerwoną farbą. W e-mailu były też groźby pod adresem kolegi Kwiatkowskiego, także działacza Federacji Młodych Socjaldemokratów.

"Wiemy, co zrobiliście z pomnikiem WiN-u i jeśli myślicie, że nie wyciągniemy z tego żadnych konsekwencji to głęboko się mylicie. Mamy was szmaty na oku. Wychodząc z domu czy idąc ulicą wiedzcie, że jesteście obserwowani. Dojedziemy was w najmniej oczekiwanym momencie lewacka k...! Dla zdrajców takich jak wy jest tylko jedna kara - ŚMIERĆ!!!" - napisano w liście, którego treść Kwiatkowski ujawnił dziennikarzom.

Według Kwiatkowskiego list może pochodzić od osób ze środowisk prawicowych. Jak zapewnił, nie ma nic wspólnego ze sprawą zniszczenia pomnika.

Obecna na konferencji prasowej posłanka SLD Joanna Senyszyn powiedziała, że tego rodzaju przestępstwa - grożenie, straszenie ludzi przy wykorzystaniu internetu - wciąż się zdarzają, ponieważ przestępcy czują się bezkarni. Jak dodała "niepokoi nieudolność organów ścigania" w takich sprawach.

"Doniesienie złożone było w listopadzie. Do tej pory my nie wiemy, z jakiego komputera został wysłany ten list. Takie sprawy rozwiązuje się w ciągu kilku godzin" - powiedziała.

"Nie wolno nikogo straszyć, nie wolno nikomu grozić. Musi być bardzo wyraźna reakcja organów ścigania. Jeżeli jej nie ma, to musimy się liczyć, że coraz więcej będzie takich zachowań" - dodała. (PAP)

ren/ bno/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)