Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lublin: Prokurator uniewinniony od zarzutu utraty broni

0
Podziel się:

Były prokurator apelacyjny w Lublinie Robert B. został w poniedziałek
uniewinniony przez tutejszy sąd od zarzutu nieumyślnej utraty broni. Jego pistolet przepadł w 2006
r. i do dziś nie został odnaleziony.

Były prokurator apelacyjny w Lublinie Robert B. został w poniedziałek uniewinniony przez tutejszy sąd od zarzutu nieumyślnej utraty broni. Jego pistolet przepadł w 2006 r. i do dziś nie został odnaleziony.

Pistolet Glock i 22 sztuki amunicji należące do Roberta B. zginęły 14 lutego 2006 r. Był to pierwszy dzień jego urzędowania na stanowisku prokuratora apelacyjnego w Lublinie. Prokuratura Okręgowa w Świdnicy oskarżyła Roberta B. o naruszenie przepisów regulujących zasady przechowywania broni, nieostrożne postępowanie z nią i pozostawienie w miejscu, gdzie mogła dostać się w niepowołane ręce.

Sąd nie był w stanie ustalić faktycznych okoliczności zaginięcia broni, miał także wątpliwości natury prawnej - podkreśliła, uzasadniając wyrok uniewinniający sędzia Joanna Bis-Banach z Sądu Rejonowego Lublin-Zachód.

Ustalono tylko, że rano oskarżony posiadał broń, a wieczorem już jej nie było - mówiła sędzia Bis-Banach. Robert B. tego dnia był w pracy i przemieszczał się po mieście, był m.in. w galerii handlowej oraz sali treningowej. Sąd przyjął, że najprawdopodobniej broń zginęła z szafy w jego gabinecie w prokuraturze. Tego dnia w budynku odbywał się egzamin aplikantów, sala egzaminacyjna sąsiadowała z gabinetem, była połączona drzwiami, nie widomo, czy przez cały dzień te drzwi były zamknięte.

Zdaniem sądu pozostawienie broni w gabinecie nie oznaczało braku ostrożności. "Nie było to miejsce publicznie dostępne dla nieokreślonej liczby osób przypadkowych, wejście następowało po przejściu przez dodatkowy pokój" - zaznaczyła sędzia. Dodała, że taki sposób postępowania z bronią był też stosowany przez innych prokuratorów.

"Zdaniem sądu oskarżony zachował ostrożność w obchodzeniu się z bronią i nie ma żadnego związku między jego postępowaniem a skutkiem w postaci utraty broni" - podkreśliła sędzia.

Sędzia przypomniała, że pierwsze postępowanie w sprawie utraty broni przez Roberta B., prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Lublinie, zostało umorzone w lipcu 2006 r. z powodu braku znamion czynu zabronionego. Lubelska prokuratura uznała wtedy, za możliwą wersję o przedostaniu się nieustalonego sprawcy kradzieży do gabinetu Roberta B. Na wniosek prokuratora generalnego śledztwo zostało ponownie podjęte w 2008 r.

Oddzielne postępowanie w sprawie kradzieży tej broni zostało umorzone w 2009 r. z powodu niewykrycia sprawcy.

Robert B. został odwołany z funkcji prokuratora apelacyjnego w Lublinie w grudniu 2007 r. Obecnie jest jednym z prokuratorów tej jednostki.

Wyrok nie jest prawomocny. (PAP)

kop/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)