Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lublin: Sąd wznowił proces o zabójstwo dwóch kobiet

0
Podziel się:

Sąd Okręgowy w Lublinie wznowił we wtorek zamknięty już przewód sądowy w
poszlakowym procesie Sławomira P. oskarżonego o zabójstwo dwóch kobiet w 2006 r. Sąd, mimo
zapowiedzi, nie ogłosił wyroku; postanowił uzupełnić postępowanie dowodowe.

Sąd Okręgowy w Lublinie wznowił we wtorek zamknięty już przewód sądowy w poszlakowym procesie Sławomira P. oskarżonego o zabójstwo dwóch kobiet w 2006 r. Sąd, mimo zapowiedzi, nie ogłosił wyroku; postanowił uzupełnić postępowanie dowodowe.

Na poprzednim posiedzeniu w tej sprawie prokurator zażądał dla oskarżonego kary dożywotniego więzienia; obrońca wniósł o jego uniewinnienie.

"W ocenie sądu zachodzi konieczność przeprowadzenia jeszcze kilku dowodów w niniejszej sprawie, które zapewnić mają prawidłowe wyrokowanie" - powiedział we wtorek sędzia Jarosław Kowalski.

Sąd postanowił ponownie przesłuchać jednego ze świadków, biegłych psychologów oraz psychiatrę. Będzie też przeprowadzony eksperyment w celu ustalenia czasu, jaki zajmuje przemieszczenie się z podlubelskiej miejscowości Ciecierzyn, gdzie mieszkał oskarżony mężczyzna, na miejsce popełnienia zbrodni w Lublinie. Sąd wyznaczył dwa kolejne terminy rozpraw, w styczniu przyszłego roku.

To trzeci proces w tej sprawie. Oskarżony mężczyzna był już prawomocnie uniewinniony, a po kasacji w Sądzie Najwyższym, w nowym procesie skazany na dożywocie. Ten wyrok uchylił sąd apelacyjny.

Do zbrodni, która poruszyła mieszkańców Lublina, doszło w styczniu 2006 r. w jednym z bloków przy ul. Skrzetuskiego w osiedlu LSM w Lublinie. Zmasakrowane zwłoki 42-letniej Danuty B. oraz jej 26-letniej córki Ewy znalazła rodzina. Sprawca zadał im po kilkanaście ciosów tępym narzędziem, a Danutę B. ugodził także nożem lub ostrym szpikulcem. Zabił też psa. Z mieszkania zniknęły dwie fotografie przedstawiające denatki, klucze, a także kilka telefonów komórkowych.

O zabójstwa oskarżono 34-letniego dziś Sławomira P., który początkowo przyznał się do winy, a później odwołał to. Według prokuratury motywem zbrodni miało być podejrzenie, że Ewa B. nakłania jego żonę do rozwodu, którego on nie chciał. Danuta B. miała być przypadkową ofiarą. W szambie przy domu, w którym mieszkał oskarżony, znaleziono elementy telefonów komórkowych takich typów, jakie zginęły z miejsca zabójstwa.

W październiku 2008 r. lubelski sąd okręgowy uniewinnił oskarżonego. Sąd uznał, że przyznanie się do winy Sławomira P. nie miało merytorycznej treści, bo oskarżony nie podał żadnych okoliczności i nie wyjaśnił, dlaczego zabił, a przyznał się po wielogodzinnym przesłuchiwaniu go przez policjantów. Żona P. zeznała, że mąż nie wiedział o nakłanianiu jej do rozwodu. Świadkowie zeznali, że w czasie zabójstwa był w Ciecierzynie, kilkanaście kilometrów od Lublina. Sąd w uzasadnieniu podkreślił, że dowody w śledztwie nie zostały dobrze zebrane, m.in. nie znaleziono narzędzia zbrodni.

Wyrok uniewinniający utrzymał w mocy Sąd Apelacyjny. Natomiast na skutek kasacji wniesionej przez prokuraturę Sąd Najwyższy nakazał ponowne zbadanie sprawy.

W ponownym procesie Sąd Okręgowy w Lublinie uznał Sławomira P. winnym. Po ponownym przesłuchaniu świadków sąd doszedł do wniosku, że oskarżony mógł dotrzeć na miejsce zbrodni. W marcu ubiegłego roku wydał wyrok dożywotniego więzienia i ustalił, że Sławomir P. będzie mógł ubiegać się o warunkowe przedterminowe zwolnienie po odbyciu 40 lat kary więzienia.

W grudniu ubiegłego roku lubelski sąd apelacyjny uchylił ten wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenie przez sąd okręgowy. Sąd apelacyjny wskazał m.in., że uzasadnienie wyroku skazującego zawiera wewnętrznie sprzeczne ustalenia dotyczące czasu dokonania zbrodni, co ma duże znaczenie dla alibi oskarżonego.(PAP)

kop/ bos/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)