Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lublin: Sędzia oskarżony o jazdę po pijanemu i znieważanie policjantów

0
Podziel się:

62-letni sędzia Sądu Okręgowego w Lublinie Włodzimierz K.- obecnie w stanie
spoczynku - odpowie przed sądem za jazdę samochodem po pijanemu i znieważenie policjantów. Sędzia
nie przyznał się do winy.

62-letni sędzia Sądu Okręgowego w Lublinie Włodzimierz K.- obecnie w stanie spoczynku - odpowie przed sądem za jazdę samochodem po pijanemu i znieważenie policjantów. Sędzia nie przyznał się do winy.

"Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Rejonowego w Kraśniku (Lubelskie)" - poinformowała w czwartek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska.

Prokuratura przestawiła Włodzimierzowi K. trzy zarzuty. Według aktu oskarżenia jechał on samochodem po pijanemu - badania wykazały, że miał 3,4 promila alkoholu w organizmie, uderzył policjanta oraz znieważał dwoje policjantów wulgarnymi i obelżywymi słowami.

Włodzimierz K. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień - zaznaczyła Syk-Jankowska.

Sprawa dotyczy wydarzeń z listopada 2009 r. O pijanym kierowcy samochodu marki Rover zawiadomił policję mieszkaniec Kraśnika. Widział on, jak samochód jechał jednokierunkową ulicą "pod prąd" i zmuszał innych kierowców do zjechania na pobocze, stwarzając zagrożenia dla bezpieczeństwa. Gdy policjanci przyjechali na miejsce, kraśniczanin czekał na nich i wskazał im dom, do którego wszedł kierowca auta.

Policjanci zastali w nim mężczyznę, który powiedział, że jest sędzią i nie zgodził się na badania stanu jego trzeźwości alkomatem. Funkcjonariusze zabrali go więc na badanie krwi; w radiowozie sędzia był agresywny, uderzył jednego policjanta dwukrotnie głowę i wyzywał funkcjonariuszy.

Włodzimierz K. został zawieszony w pełnieniu obowiązków służbowych.

Prokuratura wystąpiła w 2009 r. do sądu dyscyplinarnego o uchylenie immunitetu sędziemu, co nastąpiło w październiku 2010 r., a Sąd Najwyższy utrzymał tę decyzję w mocy w styczniu 2011 r.

Włodzimierz K. nie stawiał się jednak na wezwania prokuratury, która miała przedstawić mu zarzuty. W sierpniu 2011 r. prokurator złożył do sądu wniosek o zatrzymanie i doprowadzenie sędziego, sąd się na to zgodził, ale Włodzimierz K. złożył zażalenie. Kiedy Sąd Najwyższy jego zażalenia odrzucił, sędzia sam zgłosił się do prokuratury, która w lipcu tego roku przedstawiła mu zarzuty.

Włodzimierzowi K. grozi kara do trzech lat więzienia. (PAP)

ren/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)