Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lublin: Uczestnicy konsultacji za regulacją i pogłębieniem Wisły

0
Podziel się:

Konieczność prowadzenia prac przy pogłębianiu koryta Wisły i uporządkowania
terenu między wałami przeciwpowodziowymi zgłaszali uczestnicy prowadzonych w środę w Lublinie
konsultacji wojewódzkich Programu Bezpieczeństwa Powodziowego w regionie Wisły środkowej.

Konieczność prowadzenia prac przy pogłębianiu koryta Wisły i uporządkowania terenu między wałami przeciwpowodziowymi zgłaszali uczestnicy prowadzonych w środę w Lublinie konsultacji wojewódzkich Programu Bezpieczeństwa Powodziowego w regionie Wisły środkowej.

Program określający m.in. inwestycje w infrastrukturę przeciwpowodziową obejmuje tereny zlewni Wisły w ośmiu województwach - mazowieckim, lubelskim, podlaskim, świętokrzyskim, śląskim, kujawsko-pomorskim, łódzkim i warmińsko-mazurskim. Obecnie prowadzone konsultacje wojewódzkie programu, w których biorą udział samorządowcy, przedstawiciele służb kryzysowych i instytucji odpowiedzialnych za urządzenia wodne.

Uczestnicy konsultacji wskazywali w środę w Lublinie na potrzebę pogłębiania koryta Wisły oraz regularnych prac przy porządkowaniu terenu między wałami przeciwpowodziowymi. "Trzeba inwestycji nie tylko w wały wiślane. Priorytetem powinny być jednak prace w samej Wiśle i kompleksowe działania, które pozwolą tą wodą lepiej sterować" - powiedział dziennikarzom Zenon Rodzik, starosta powiatu opolskiego, na którego terenie ostatnie powodzie spowodowały największe straty w Lubelskiem.

Rodzik podkreślił, że od wielu lat Wisła systematycznie się wypłyca, w ciągu ok. 10 lat poziom dna podniósł się mniej więcej o metr, bo rzeka w naturalny sposób nanosi na dno m.in. muł. Wypłycanie się koryta rzeki powoduje, że trzeba podwyższać wały przeciwpowodziowe. Rodzik zaznaczył, że wały i zbiorniki retencyjne są potrzebne, ale prace w samej rzece są tańsze i efektywniejsze, bo zapobiegają wylewaniu. "Można wydatkować parę milionów na kilometr wału wiślanego, a można ten sam efekt osiągnąć za kilkaset tysięcy zł" - dodał starosta.

Rodzik zaznaczył, że choć pracom regulacyjnym w Wiśle sprzeciwia się część ekologów, zwłaszcza na terenach objętych programem Natura 2000, to jednak - jego zdaniem - można je przeprowadzić z poszanowaniem środowiska naturalnego. "W czasie powodzi zginęło wiele zwierząt, także dzikich" - zaznaczył.

O konieczności pogłębiania dna rzeki mówił też zastępca dyrektora wojewódzkiego zarządu melioracji i urządzeń wodnych w Lublinie Andrzej Pichla. "Przyszedł najwyższy czas, żeby udrażniać koryto poprzez usuwanie odsypisk, mielizn, a przede wszystkim zadrzewień, żeby udrażniać ten przepływ, by woda się nie wypiętrzała" - powiedział.

Pichla podkreślił, że konieczne jest też wprowadzenie ograniczeń zabudowy terenów w okolicach wałów przeciwpowodziowych. "Ludzie myślą, że jak my będziemy wzmacniać te wały, to oni będą bezpieczni. My ponosimy większe koszty, budując te urządzenia, a ludzie myśląc, że to ich ochroni, prowadzą zabudowę na tych terenach, a to z kolei przyczynia się do powiększania strat w czasie powodzi. To jest błędne koło" - dodał.

"My z powodziami nie wygramy, bo to jest sprawa losowa, możemy tylko łagodzić skutki" - zaznaczył.

Doradca wojewody mazowieckiego (koordynującego prace nad programem) Andrzej Rybus-Tołłoczko powiedział, że projekt programu bezpieczeństwa powodziowego porusza kwestie pogłębiania dna rzek. Zaznaczył jednak, że są ekspertyzy, według których warto pogłębiać dno i są takie, które mówią, że nie warto. "W zadaniach inwestycyjnych programu są też te, które dotyczą pogłębiania rzek" - dodał.

Projekt programu bezpieczeństwa powodziowego w regionie Wisły Środkowej obejmuje ponad 800 zadań inwestycyjnych i nie inwestycyjnych, które będą realizowane w latach 2015-2030 na terenie ponad tysiąca gmin. Dokument liczy ponad tysiąc stron.

Program dotyczy poprawy infrastruktury przeciwpowodziowej poprzez budowę lub remont różnych urządzeń wodnych, wałów, zbiorników retencyjnych, polderów. Jednym z jego założeń jest ograniczenie zabudowy na terenach zagrożonych powodzią. Program przewiduje również szkolenia na temat zagrożeń powodziowych oraz zasad i organizacji pomocy poszkodowanym w czasie powodzi.

Szacunkowy koszt realizacji programu w ciągu 15 lat to 14 mld zł. Pieniądze mają pochodzić m.in. z budżetu państwa oraz programów pomocowych Unii Europejskiej. (PAP)

ren/ mki/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)